Czasami potrzebny jest odpoczynek, bo choć praca może być naszą wielką pasją to czasami musimy sobie zrobić mały odpoczynek, by znów poczuć wiatr w żaglach ;)
ja właśnie wróciłam z urlopu i już pierwszego dnia jest ta sama niemoc co przed urlopem... wciąż żyję nadzieją, że to chwilowy kryzys, ale coraz częściej marzy mi się zmienić wszystko, może oprócz męża i syna :) życzę siły, by przetrwać, tudzież zmienić :)
To jest obrzydliwe uczucie.. Znam, niestety. Mi w mojej pracy nie pomoze zadne urlop, i zadne wolne.. po porpstu potrzebuje zmian, i odwagi, zeby ich dokonac ...
Zjadlo mi komentarz :-( Chcialm tylko powiedziec, ze wie, ze to obrzydlwie uczucie, i ze mam nadzieje, ze znajdziesz rozwiazanie z tej sytuacji. Ja wiem, ze u mnie nie pomoze zaden urlop, czy wolne... Po rpostu musze zmienic prace, i znalezc sobie odwage, na zmiany i proby... Trzymam kciuki, zeby bylo lepiej !
Witaj w klubie... ;-) Moim zdaniem to zdecydowanie czas na zmiany. U mnie problem w tym, ze na razie jest wygodnie, wiec zmienic cos nie jest latwo. Zwlaszcza jak sie nie jest pewnym, w ktorym isc kierunku...
Jestem w tym samym momencie życia. Strefa komfortu zaczyna mnie uwierać... ale wciąż mam za mało odwagi, by ją porzucić i pójść jakimś nowym, nieznanym szlakiem. To trudne.
Kochana zmiany są najlepsze :) Wiem po sobie! I z ręką na sercu mówię, że ta która była ostatnia do posiadania brzuszka - teraz cieszy się z każdym jego nowym centymetrem :)
pomyślałam podobnie jak Cinderella-Cindi, jak można się wypalać w księżniczkowej kiecce, hę? A na poważniej to postawienie diagnozy to już dużo. Podziwiam, życzę, aby odwaga Cię nie opuściła.
Wypalenie jakoś nie pasuje do Ciebie!;) Samym blogiem napędzasz podejrzewam sporą grupkę koiet do działania, także chyba mogę Cie posądzić o to, że szybko odzyskasz energię;)) W każdym razie tego Ci życze, bo "Zielone buty" odwiezam od niedawna, ale nie zamierzam tego przerywać;)
Czasami potrzebny jest odpoczynek, bo choć praca może być naszą wielką pasją to czasami musimy sobie zrobić mały odpoczynek, by znów poczuć wiatr w żaglach ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńMam wrażenie, że już na to za późno.
UsuńCo za piękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńO nie! Tylko nie to... kto mi zrobi takie piękne zdjęcia, jeśli nie Wy? :(
OdpowiedzUsuńZmęczenie materiału nie oznacza końca pracy :)
Usuńa moze urlop? pzdr, margita_s
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak Tarsis, urlop nie pomaga.
Usuńja właśnie wróciłam z urlopu i już pierwszego dnia jest ta sama niemoc co przed urlopem... wciąż żyję nadzieją, że to chwilowy kryzys, ale coraz częściej marzy mi się zmienić wszystko, może oprócz męża i syna :) życzę siły, by przetrwać, tudzież zmienić :)
Usuńmam tak samo i to bardzo czesto. oby to wrazenie szybko przeszlo...
OdpowiedzUsuńTo jest obrzydliwe uczucie.. Znam, niestety. Mi w mojej pracy nie pomoze zadne urlop, i zadne wolne.. po porpstu potrzebuje zmian, i odwagi, zeby ich dokonac ...
OdpowiedzUsuńZjadlo mi komentarz :-(
OdpowiedzUsuńChcialm tylko powiedziec, ze wie, ze to obrzydlwie uczucie, i ze mam nadzieje, ze znajdziesz rozwiazanie z tej sytuacji.
Ja wiem, ze u mnie nie pomoze zaden urlop, czy wolne... Po rpostu musze zmienic prace, i znalezc sobie odwage, na zmiany i proby...
Trzymam kciuki, zeby bylo lepiej !
Spam.
UsuńPrzepraszam, nie chcialam byc spamerka :-P
UsuńCzasem nic nie poradzisz :)
UsuńCzasem to mija. Czasem pojawia się kiedy za dużo, za często. Sama już nie wiem...
OdpowiedzUsuńDziałanie wbrew sobie kosztuje.Zapłaciłam depresją i nadwagą. Nigdy więcej i za żadne pieniądze.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie... ;-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to zdecydowanie czas na zmiany.
U mnie problem w tym, ze na razie jest wygodnie, wiec zmienic cos nie jest latwo. Zwlaszcza jak sie nie jest pewnym, w ktorym isc kierunku...
Zycze odwagi i pozytywnych zmian!
Meia Lua
To chyba nie jest fajne uczucie ;/
OdpowiedzUsuńrozumiem Cię aż za dobrze. też czuję, że czas na zmiany. niestety łatwiej powiedzieć niż zrobić...
OdpowiedzUsuńOj, nie fajnie to słyszeć. Tzn czytać
OdpowiedzUsuńJestem w tym samym momencie życia. Strefa komfortu zaczyna mnie uwierać... ale wciąż mam za mało odwagi, by ją porzucić i pójść jakimś nowym, nieznanym szlakiem. To trudne.
OdpowiedzUsuńUrlop...take your time...
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie i obawiam się, że z każdą kolejną zmianą pracy to wypalenie znowu będzie się powtarzać.
OdpowiedzUsuńKochana zmiany są najlepsze :) Wiem po sobie! I z ręką na sercu mówię, że ta która była ostatnia do posiadania brzuszka - teraz cieszy się z każdym jego nowym centymetrem :)
OdpowiedzUsuńŚliczna spódnica :) Wiem, trochę nie na temat.
OdpowiedzUsuńa myślałam, że tylko mnie dotyczy zmęczenie materiału... może dziwnie to zabrzmi ale cieszę się, że nie jestem sama...
OdpowiedzUsuńojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
OdpowiedzUsuńale zdjęcie bossskie!
Oh, dear.
OdpowiedzUsuń...znam to uczucie...niestety...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
z powodu nadmiaru czy rutyny?
OdpowiedzUsuńeeee Ty się wypalasz? To chyba chwilowy kryzys... tak czuję :)
OdpowiedzUsuńSą więc dwie możliwości - odpocząć albo się rozwinąć. Obie równie przyjemne - druga - skuteczniejsza:)
OdpowiedzUsuńZnalazłam Twoje miejsce w sieci niedawno. Jest tu cudownie melancholijnie, kobieco i czuć klimat Paryża. Zostaję :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia:) Głowa do góry, urlopu Ci trzeba:)
OdpowiedzUsuńpomyślałam podobnie jak Cinderella-Cindi, jak można się wypalać w księżniczkowej kiecce, hę? A na poważniej to postawienie diagnozy to już dużo. Podziwiam, życzę, aby odwaga Cię nie opuściła.
OdpowiedzUsuńNo właśnie? Jak można? :)
UsuńWypalenie jakoś nie pasuje do Ciebie!;)
OdpowiedzUsuńSamym blogiem napędzasz podejrzewam sporą grupkę koiet do działania,
także chyba mogę Cie posądzić o to, że szybko odzyskasz energię;))
W każdym razie tego Ci życze, bo "Zielone buty" odwiezam od niedawna, ale nie zamierzam tego przerywać;)
O!
UsuńBardzo mi miło, dziękuję :)
szalenie lubię to zdjęcie
OdpowiedzUsuńPiękna spódnica... kolor.. ja też chcę! Podpowiesz gdzie szukać?
OdpowiedzUsuńdziękuje :D
Monika
Kids on the Moon :)
UsuńBrzmi smutno, ale z pewnością szykuja się zmiany, a te zawsze wychodzą na dobre. Tego życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńcudowne zdjęcie! genialnie wygląda w nagłówku bloga! : )
OdpowiedzUsuń:) dziękuję za namiary.. :( Smutno mi trochę :( :( no...
OdpowiedzUsuńUwielbiam to zdjecie
OdpowiedzUsuńŻyczę odnalezienia radości i satysfakcji z pracy. Tej czy innej :)
OdpowiedzUsuń“Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.”
OdpowiedzUsuń― John Lennon