środa, 6 lutego 2013

girls

Wciąż nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o to czy lubię ten serial.

Girls

34 komentarze:

  1. po "Homeland" poprzeczka poszła w górę, co? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Homeland" to zupełnie inna kategoria :)

      Usuń
  2. właśnie mam to samo odczucie...nie mogę się określić czy lubię czy nie..., ale wciągnęłam się jakoś i tak zaczynam oglądać drugi sezon.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja wiem że na pewno lubię, a dowiedziałam się o nim od Ciebie :) chociaż po przedostatnim odcinku (o dragach) też miałam chwilę zwątpienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam podobny problem z tym serialem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o tym samym mialam dzisiaj pisac :)
    Po pierwszym sezonie, z niecierpliwoscia czekalam na drugi...a teraz, to juz sama nie wiem. Narazie ogladam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te '!' musze przyznac, mam bardzo czesto :)

      Usuń
  6. Anonimowy22:15

    nie uwierzysz, ale właśnie dziś myślałam o tym serialu...czy nie zacząć go oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądać :)
      Chociażby po to, żeby sprawdzić czy warto.

      Usuń
  7. mam dokładnie tak samo!!! Oglądam, ale chyba raczej nie lubię. I tutaj pojawia się paradoks, więc dlaczego oglądam?!? Generalnie nie mam zwyczaju oglądać czegoś czego nie lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja za to jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, że... nie widziałam ani jednego odcinka, więc mam o jeden problem mniej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Obejrzałam pierwszy sezon po pochlebnych recenzjach i stanowczo stwierdzam, że nie spodobał mi się. Poprzestałam więc na pierwszym sezonie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie już nie lubię... myślałam, że 2 sezon rozwinie się w innym kierunku, a może 1 obejrzałam ze zbyt małym zachwytem?

    OdpowiedzUsuń
  11. ja to dopiero zrobiłam głupotę...
    mianowicie, zapuściłam 1 odcinek sezony 2... patrze i myślę : "kurcze ale się działo w ciągu tej [przerwy serialowej]" (chodzi o pierwsze minuty i migawki z poprzedniego sezonu.
    i nagle w połowie odcinka, do mojej świadomość dochodzi głos, że chyba nie widziałam 2 ostatnich odcinków sezonu 1 (!!) no i tak... tak też się stało ;-)

    ale nie można płakać nad rozlanym mlekiem... oglądam dalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja się dopiero dowiem czy lubię :). Z chęcią zacznę oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam, jak większości seriali:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy16:37

    pierwszy sezon tragedia,wiec nie zachecil mnie do nastepnegp

    OdpowiedzUsuń
  15. ja podobnie:( jest ...niechlujny a tego bbb nie lubię:( więc zastanawiam się...pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niechlujny!
      A właściwie niechlujna, bo mam na myśli główną bohaterkę.

      Usuń
  16. Prawdopodobnie taki był zamysł twórczyni i jednocześnie odtwórczyni główmnej roli - zaaferować. Z jednej strony spędzając czas przed TV stwierdzam, że czuję obrzydzenie, niesmak, z drugiej strony w jakimś stopniu zabawne, komiczne; "powszedniość" losów bohaterek sprawiają, że zasiadam kolejny raz i oglądam.

    Nie określam więc - lubię/nie lubię - oglądam ze względu na jakąś "elektryczność" :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest w tyn serialu coś nowatorskiego, prawda?

      Usuń
    2. Tak, choćby to, że nie wszystko jest w nim tak wymuskane, idealne. I z tej strony myślę sobie - dobrze, że pokazuje się w serialu dla starszej młodzieży dziewczyny nie w każdym calu idealne, a jednak akceptujące siebie; posiadające akceptację innych.

      Usuń
    3. Zgadzam się, choć muszę przyznać, że niechlujność głównej bohaterki niesamowicie mnie drażni.

      Usuń
    4. Yhm... :)

      Jakże bardziej "zjadliwa" z nową fryzurą, czerwonymi paznokciami jest w tej sesji, prawda?
      http://www.vmagazine.com/site/content/441/girl-power

      Usuń
  17. nadal nie widziałam, ale w homeland wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku "Homeland" nie było innej możliwości :)

      Usuń
  18. A mi go ostatnio polecano, ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy21:21

    Oglądając pierwsze odcinki myślałam sobie, ale o co chodzi? Co to ma być? Czemu ja to oglądam?
    Tylko za każdym razem jak odcinek kończył się, automatycznie zaskakiwała myśl- muszę obejrzeć następny odcinek!!
    ''Girls'' wciągnęło mnie jak narkotyk! Choć trzeba przyznać, że formuła jest niespotykana, odważna, nieprzerysowana. I to chyba jest wytłumaczenie jego fenomenu!
    Pozdrawiam
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja lubię bardzo ^^ Za nieszablonowość. Aktualnie lecą na HBO i pewnie gdyby nie Ty, nie zwróciłabym uwagi na kolejny serial... Teraz oglądam również "Parenthood", bardziej życiowy, dotyka bliższych mi problemów. Polecam.
    Również zachęcona przez Ciebie sięgnęłam po Jodi Picoult ... Nie zaiskrzyło od razu ale teraz sytuacja nieco się zmieniła ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie widziałam ani odcinka, zobaczę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy22:16

    'Przez' Ciebie obejrzałam jeden odcinek. I do teraz w sumie nie wiem. Jakiś śmietnik. Później seks, bo za śmietnik przeprosić chciała. I granie w pingponga. I omdlenie pod prysznicem. I w ogóle jakieś takie niby spójne, ale jednak ni trzymające się kupy.. [wybacz wyrażenie =p].

    Żeby to rozwikłać chyba muszę upolować kolejny odcinek. =).

    OdpowiedzUsuń