Może to nie moment. Może o jedną maleńką rzecz, która była "nie taka", za dużo? Może setki "takich" maleńkich rzeczy przywrócą wszystko na właściwe tory?
Czasami tracimy czujność uśpione czymś pozytywnym albo nicniemówieniem drugiej strony. A potem CIACH i okazuje się, że jednak coś poszło nie tak, mimo iż nikt nie pisnął słowa. I nie tak miało być, oj nie tak... Pozdrawiam, M.
O cokolwiek chodzi, za jakiś czas to będzie tylko wspomnieniem :-)
A i pozwoliłam sobie dodać do ulubionych. Rzadko to robię, ale już nie raz wpadałam tu do Ciebie i bardzo mi się podobało. Jest jakiś urok w tych minimalistycznych notkach. Zatem będę odwiedzać z pewnością. pozdrawiam, Magda :)
Ee, to pewnie tylko wrażenie. Ja coś musiałam przegapić i coś musiało pójść nie tak, skoro pracuję w firmie odpowiedzialnej za pranie dywanów. Wrocław bywa okrutnym miastem.
"nie tak miało to wyglądać" to moja mantra od dobrych kilku lat...niestety.
OdpowiedzUsuńdobrze, że tylko wrażenie.
OdpowiedzUsuńja mam takie przekonanie-od mniej więcej 7lat...
i wiem co poszło nie tak, ale czasu nie zawrócę.
za błędy młodości, najwidoczniej trzeba płacić przez całą resztę życia
Everything will be OK in the end. If it's not OK it's not the end!
OdpowiedzUsuń;-)
Zawsze się sprawdza, prawda?
Usuńzawsze!
Usuń:))
Usuńa ja ostatnio uczę się mówić - jest fajnie , by nie dać się smutkom, które za często u mnie gościły przez ostatnie dwa lata!
OdpowiedzUsuńAaaa kocham tą piosenkę! W weekend słuchałam namiętnie całych płyt :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo Go lubię.
Usuńsłabo;(
OdpowiedzUsuńMoże to nie moment. Może o jedną maleńką rzecz, która była "nie taka", za dużo? Może setki "takich" maleńkich rzeczy przywrócą wszystko na właściwe tory?
OdpowiedzUsuńI jedynie co dobre w takich sytuacjach, to to, że uczulają na "kolejny raz"... Ech, życie, życie, ach życie.
OdpowiedzUsuńPiękne te, znienawidzone po polsku, goździki!
Bardzo lubię :)
UsuńCzasami tracimy czujność uśpione czymś pozytywnym albo nicniemówieniem drugiej strony. A potem CIACH i okazuje się, że jednak coś poszło nie tak, mimo iż nikt nie pisnął słowa.
OdpowiedzUsuńI nie tak miało być, oj nie tak...
Pozdrawiam,
M.
Ja też mam to wrażenie, ale bez takich kwiatów. Szkoda, one chyba poprawiają nastrój zwiastując wiosnę.
OdpowiedzUsuńLepiej przegapic, i nie zdawac sobie sprawy, niz biernie sie przypatrywac i nic nie robic, a potem miec do siebie pretensje, ze sie przegapilo :-/
OdpowiedzUsuńPiękne tło!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że problem dotyczy sprawy, w perspektywie czasu, mniej ważnej...
Też lubię (tło/stolik).
UsuńMyślałam o muzycznym tle:)
UsuńA ja i jedno, i drugie. A co mi tam! :)
UsuńStolik podziwialam kiedyś tam, swego czasu:)
UsuńTak naprawdę podoba mi się wszystko, oprócz przesłania wpisu!
I trzymam kciuki, byś dotrwała do końca, bardzo!
ale będzie dobrze?
OdpowiedzUsuńJeśli tylko dotrwam do końca.
Usuńsilna jesteś- dasz radę ;) powodzenia !
UsuńO cokolwiek chodzi, za jakiś czas to będzie tylko wspomnieniem :-)
OdpowiedzUsuńA i pozwoliłam sobie dodać do ulubionych. Rzadko to robię, ale już nie raz wpadałam tu do Ciebie i bardzo mi się podobało. Jest jakiś urok w tych minimalistycznych notkach. Zatem będę odwiedzać z pewnością.
pozdrawiam,
Magda :)
zazwyczaj przegapiamy, a może tak miało być, z perspektywy czasu może to początek czegoś dobrego
OdpowiedzUsuńMoże to wcale nie Ty przegapiłaś...
OdpowiedzUsuńCzy Ty się czasem uśmiechasz? Czy może spędzasz pół życia na rozprawianiu o smutkach?
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że drugą połowę się uśmiecha;))
Usuńnapewno dasz sobie radę ze wszystkim :) trzeba pozytywnie myśleć :) trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńja chyba często przegapiam takie momenty....
OdpowiedzUsuńEe, to pewnie tylko wrażenie. Ja coś musiałam przegapić i coś musiało pójść nie tak, skoro pracuję w firmie odpowiedzialnej za pranie dywanów. Wrocław bywa okrutnym miastem.
Usuń