Lubię te Twoje chwile. Sfotografowane inaczej i opowiedziane tez inaczej. Lubię bardzo. I Twój nowy kolor do paznokci też bardzo. Właśnie też taki nabyłam... ;)
Delie - ja, od czasu do czasu, robię sobie dni bez komputera. Czasem, choć nigdy umyślnie, mam też dzień (lub tydzień) bez telefonu. Przedziwne uczucie.
A ja nie mam internetu w komórce i mieć nie zamierzam. Bez przesady przecież. Nie jest mi aż tak do życia potrzebny żebym go stale w kieszeni nosiła, czy raczej torebce bo w kieszeni telefonu nie noszę. Nie ma co przesadzać...
Delie - ja w tym roku zapomniałam zabrać na wakacje telefon. I o tyle, o ile lubię być czasem zdala od komuptera i internetu, bez telefonu jest mi znacznie gorzej.
Delie - mnie martwiła bardziej możliwość, że ktoś dzwoni do mnie, a ja nie odbieram. A może coś się stało? A może potrzeba jest pomoc? A może ktoś martwi się o mnie, bo nie odbieram?
Dopiero teraz? :)
OdpowiedzUsuńLila - dopiero. Długo się wzbraniałam :)
OdpowiedzUsuńWow, no to podziwiam za silną wolę. Ja od ładnych kilku lat mam. Przydałby się odwyk ;)
OdpowiedzUsuńLila - boję się, że skończę jak mój Mąż i już nigdzie nie ruszę się bez internetu.
OdpowiedzUsuńNależę do tego samego klubu, ale sporo w nim osób ;)
OdpowiedzUsuńa ja jestem coraz bliższa decyzji o wyłączeniu netu (mam tylko w służbowej komórce).
OdpowiedzUsuńczasami tak trzeba ;)
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje chwile.
OdpowiedzUsuńSfotografowane inaczej i opowiedziane tez inaczej.
Lubię bardzo.
I Twój nowy kolor do paznokci też bardzo.
Właśnie też taki nabyłam...
;)
Tonia - miło mi :)
OdpowiedzUsuńDelie - ja, od czasu do czasu, robię sobie dni bez komputera. Czasem, choć nigdy umyślnie, mam też dzień (lub tydzień) bez telefonu. Przedziwne uczucie.
OdpowiedzUsuńMam stary telefon, w którym nie można włączyć internetu. Bardzo go za to lubię:)
OdpowiedzUsuńTonia - i bardzo jestem ciekawa jak sprawdza Ci się lakier :)
OdpowiedzUsuńniestety należę do osób, które internet w telefonie mają i mieć zamierzają ;)
OdpowiedzUsuńja sie ostalam :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam internetu w komórce i mieć nie zamierzam. Bez przesady przecież. Nie jest mi aż tak do życia potrzebny żebym go stale w kieszeni nosiła, czy raczej torebce bo w kieszeni telefonu nie noszę. Nie ma co przesadzać...
OdpowiedzUsuńowieca - czuję, że i ja będę do takich należała :)
OdpowiedzUsuńja w wakacje odpinam się od netu zawsze.
OdpowiedzUsuńCzuję ciągły niedosyt Twoich postów i zdjęć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło. joanna
Delie - ja w tym roku zapomniałam zabrać na wakacje telefon. I o tyle, o ile lubię być czasem zdala od komuptera i internetu, bez telefonu jest mi znacznie gorzej.
OdpowiedzUsuńJoanno - bardzo mi miło. Pozdrawiam również :)
OdpowiedzUsuńbez telefonu się nie ruszam. muszę mieć możliwość zadzwonienia:)
OdpowiedzUsuńDelie - mnie martwiła bardziej możliwość, że ktoś dzwoni do mnie, a ja nie odbieram. A może coś się stało? A może potrzeba jest pomoc? A może ktoś martwi się o mnie, bo nie odbieram?
OdpowiedzUsuńźle się wyraziłam, właśnie o to mi chodziło. nie że ja sama dzwonię, tylko że ktoś się do mnie nie dodzwoni.
OdpowiedzUsuńDelie - syndrom Matki Polki :)
OdpowiedzUsuń