- Jak to nie masz telewizora? - pyta mnie gdzieś na granicy oburzenia i niedowierzania.
- Normalnie.
- No ale to ani “Tańca z gwiazdami”, ani “Jak oni śpiewają”. Czekaj. Czy ten Twój Mąż nie jest przypadkiem jakimś artystą?
- Jest.
- O dziewczyno, to Ty jeszcze długo tego telewizora nie będziesz miała. Ja znam takich.
piątek, 4 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
co Ci moge napisać? żałuj...żałuj:)))))
OdpowiedzUsuńja nie mam tv już dobre 10 lat. całkiem niezły stan :)
OdpowiedzUsuń:) Chętnie pozbyłabym się telewizora ;) ale w sumie... uwielbiam "mam talent" i szkoda by było go nie widzieć (hehe,a jenak jestem uzależniona)
OdpowiedzUsuńPo kilku latach nieposiadania telewizor w dostałam niedawno od rodziców.
OdpowiedzUsuńSame z tym problemy - trzeba było monotować antenki i różne takie, do tego trzeba za to płacić.
Ale za to tata ma w czym oglądać bilard gdy przyjeżdżają w odwiedziny...
Kompromisy :)
my nie artyści, a też nie mamy ;) i jest doooobrze.
OdpowiedzUsuńNo nie wierzę! W dzisiejszych czasach nie mieć tv? Kto to widział?
OdpowiedzUsuńI ludzie Cię palcami nie pokazują?
Mnie też coraz częściej chodzi po głowie, żeby się go pozbyć!
wydaje mi sie,ze to komputer w polaczeniu z internetem bywa w dzisiejszych czasach wiekszym uzalezniaczem ;)
OdpowiedzUsuńżycie bez telewizora byłaby całkiem miłe, w sumie dla mnie tv mógłby nie istnieć :)
OdpowiedzUsuńale faktycznie być nie musi, jednak komputer tak!
OdpowiedzUsuńMagnolia - a faktycznie, bez komputera i internetu nie dałabym rady.
OdpowiedzUsuńTeż nie mam telewizora, choć mąż nie jest artystą, tylko rolnikiem. Najpierw zamknęliśmy go w szafie, a potem daliśmy w prezencie. Nie żałujemy nic a nic.
OdpowiedzUsuńa ja to nawet lubię, uwielbiam House'a i Greys Anatomy, i bez Frasiera byłoby smutniej, a rano, kiedy się maluję, piję kawę itp słucham Dzien Dobry TVN. TV używane z umiarem nie przeszkadza
OdpowiedzUsuńI "Brzyduli" nie masz? :) Ja mam, ale najczęściej odbiera kurz.
OdpowiedzUsuń