sobota, 4 stycznia 2014

(sur)name

Spóźniony mail z życzeniami, a w polu nadawca moje panieńskie nazwisko.
Bardzo lubię.
I nazwisko, i ludzi, którzy wciąż się nim posługują.


22 komentarze:

  1. Bo jest bardzo ładne, drugie też. Poza tym, to część naszego życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mimo, że lubię moje stare nazwisko szybko przywykłam do nowego. To dla mnie takie oczywiste - ja i on to MY, z tym samym (jednym) nazwiskiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy17:33

    Nie zapomnę nigdy jak wykładowca filozofii tłumaczył nam, że kobiety z podwójnym nazwiskiem maja rys schizofreniczny...nie "należą" już do ojca i nie "należą" jeszcze do męża. Normalnie na przekór mam oba zachowane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie należałaś (w cudzysłowie lub bez) ani do ojca, ani do męża?

      Usuń
    2. Przerażające, jeśli ten wykładowca mówił to na poważnie.

      Usuń
  4. Anonimowy18:48

    ja do mojej przyjaciółki wciąż mowie po nazwisku panieńskim ,,jakoś przywykam już od dziecka ...pokaz włosy,,ja wole CIE W KRÓTSZYCH

    OdpowiedzUsuń
  5. Ne wyobrażam sobie całkowitej zmiany nazwiska - mam podwójne i z tym się czuje o wiele lepiej. A moje panieńskie nazwisko nosi 7 osób w Polsce…, a jeśli ja nie przekażę go dalej - wyginie. I szczerze się zastanawiamy nad tym, czy jeśli będziemy mieć dziecko, nie dać mu właśnie mojego panieńskiego lub podwójnego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kwestia nazwisk jest szalenie złożona. Każdy robi tak jak uważa za słuszne. Uwielbiam moje nowe nazwisko i nigdy nie myślałam, że panieńskie przepadnie gdzieś w przyszłości.
    Ty masz piękne dwa nazwiska, pasujące do siebie, bo niektóre połączenia wołają o pomstę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak!:))

      Usuń
    2. Za moimi nazwiskami kryje się dość długa historia.
      I swego rodzaju chichot losu.

      Tak czy inaczej dziękuję :)

      Usuń
  7. U fryzjera i dentysty ciągle z panieńskim ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie zawsze korci w takich sytuacjach pytanie, czemu mężczyźni nie noszą podwójnych nazwisk (bo jeśli nawet tak jest, są to naprawdę wyjątki) albo nie przyjmują nazwiska żony? Niby walczymy z męską dominacją, a w tym temacie wciąż nic się nie zmienia. Z dziećmi zresztą jest tak samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się wydaje, że to się powoli zmienia.
      Sama znam kilku mężczyzn, którzy bądź to noszą nazwisko żony, bądź mają podwójne.

      Nie zmienia się jednak oburzenie części matek i raz po raz daje się słyszeć Jak to panieńskie? Jak to podwójne? Dlaczego nie tradycyjnie? :)

      Usuń
    2. Właśnie, właśnie :) Albo nie potrafią się powstrzymać od kpiącego komentarza (niektórzy mężczyźni chyba też).

      Usuń
    3. Też znam małżeństwo, dosyć młode, w którym On przejął Jej nazwisko. ;)

      Usuń
  9. Panieskie nazwisko to całkowicie moje , taki upominek od losu, a to drugie to chce biore , mam wybór, i chociaż zmieniłam to nadal nie moje - ciągle niczyje zawsze zaznaczam ,że z domu jestem T...........itd. pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy11:28

    To kto w końcu wysłał/dostał tego mejla?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zachowałam panieńskie. Jestem tzw. "ostatnia z rodu" ;)

    OdpowiedzUsuń