Tak wiele zmieniło się od czasu, kiedy piliśmy wino w małej, paryskiej kuchni.
I nawet nie chodzi o to czy jest lepiej, czy gorzej.
Jest inaczej.
To wystarczy.
inaczej...czasem wolimy nazwać "inaczej", żeby nie uświadomić sobie, że "gorzej", mam nadzieję, że w Twoim wypadku tak nie jest, że po prostu panta rhei...
Ostatnio rzadko komentuje (brak czasu) - ale czytam :-) Uwazam, ze zmiany sa dobre. Na lepsze, lub gorsze - nie wazne, zawsze nas czegos ucza. Tez sie powoli (bo maja byc duze...) za zmiany zabieram. I na pewno cos strace - na pewno cos zyskam.
Przeczytałam Twój wpis i nie mogę przestać myśleć! Jestem osobą sentymentalną. Często przeglądam swoje albumy, oglądam zdjęcia i wspominam jak było kiedyś, jaka ja byłam, jakich ludzi miałam okazję spotkać. Myślę o tym kim jestem teraz, w jakim momencie swojego życia. Jak wszystko się zmieniło, czasami niespodziewanie dla mnie samej, ale trudno byłoby mi określić kiedy i czy było lepiej, albo gorzej. Wtedy i dziś jestem innym człowiekiem,mam inną świadomość, innych ludzi spotykam na swojej drodze. Jest zupełnie inaczej!
To, że nie możesz przestać myśleć jest dla mnie ogromnym komplementem.
Dużo myślę ostatnio o zmianach. O tym, co ze sobą niosą i o niemożność wskazania momentu, w którym się rozpoczęły. Wierzę, że wszystko zmierza w dobrą stronę. Choć, wiadomo, bywa różnie.
To tak jak w tym cytacie z Shakespeare'a - życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń, ono jest zupełnie inne...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta myśl!
UsuńMyśl mojego życia.
Usuńbardzo podoba mi się to zdjecie, zresztą nic nowego, kocham twoje ujęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzyznam uczciwie, że sama też je lubię.
inaczej...czasem wolimy nazwać "inaczej", żeby nie uświadomić sobie, że "gorzej", mam nadzieję, że w Twoim wypadku tak nie jest, że po prostu panta rhei...
OdpowiedzUsuńCzasem ciężko zawyrokować czy jest lepiej, czy gorzej.
UsuńJa wiem, że jest inaczej. Mam nadzieję, że z czasem okaże się, że oznacza to lepiej.
uwielbiam Twojego bloga dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńi kocham paryż a to zdjęcie cudowne :):)
Miło to słyszeć :)
UsuńOstatnio rzadko komentuje (brak czasu) - ale czytam :-)
OdpowiedzUsuńUwazam, ze zmiany sa dobre.
Na lepsze, lub gorsze - nie wazne, zawsze nas czegos ucza.
Tez sie powoli (bo maja byc duze...) za zmiany zabieram. I na pewno cos strace - na pewno cos zyskam.
Powodzenia w nowej pracy! :-)
MeiaLua
Ostatnio rzadko piszę (brak czasu) - ale dziękuję :)
UsuńTobie również powodzenia!
Przeczytałam Twój wpis i nie mogę przestać myśleć!
OdpowiedzUsuńJestem osobą sentymentalną. Często przeglądam swoje albumy, oglądam zdjęcia i wspominam jak było kiedyś, jaka ja byłam, jakich ludzi miałam okazję spotkać. Myślę o tym kim jestem teraz, w jakim momencie swojego życia. Jak wszystko się zmieniło, czasami niespodziewanie dla mnie samej, ale trudno byłoby mi określić kiedy i czy było lepiej, albo gorzej. Wtedy i dziś jestem innym człowiekiem,mam inną świadomość, innych ludzi spotykam na swojej drodze. Jest zupełnie inaczej!
To, że nie możesz przestać myśleć jest dla mnie ogromnym komplementem.
UsuńDużo myślę ostatnio o zmianach.
O tym, co ze sobą niosą i o niemożność wskazania momentu, w którym się rozpoczęły.
Wierzę, że wszystko zmierza w dobrą stronę. Choć, wiadomo, bywa różnie.
Jestem osobą, która nie lubi zmian. Zawsze się ich obawiam i nie potrafię rzucić się na głęboką wodę. Dlatego Cię podziwiam. Działaj!
OdpowiedzUsuńAch nie. Aż tak to nie :)
Usuń:) czasem "inaczej" wystarczy w zupełności :)
OdpowiedzUsuńInaczej- z czasem okaże się czy lepiej czy gorzej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga i ujęcia masz przepiękne!
Dziękuję, miło to słyszeć :)
UsuńCytat z Szekspira rzeczywiści tu pasuje!
OdpowiedzUsuńczasem wszystko zmienia się w zastraszającym tempie :)
OdpowiedzUsuń'inaczej' też jest dobrze! ;)
u nas wczoraj było czerwone wino w kieliszkach do białego, a u Was odwrotnie ;)
OdpowiedzUsuń<3 Bonne Maman
Kuchnia była tak samo mała, jak wybór kieliszków.
UsuńI, oczywiście, nie miało to żadnego znaczenia :)
Uwielbiam zmiany. Uwielbiam Paryż! A cytat z Shakespeare'a zapisuję w ulubionych.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo się spodobał!
UsuńA Paryż? Nawet nie ma o czym mówić :)
Hmm, I love this and the photo makes me want to have some cheese and wine tonight:) xoxo
OdpowiedzUsuń