niedziela, 17 listopada 2013

:)

Kremy są z filtrem, a balsamy z koenzymem Q10.
Starość.

21 komentarzy:

  1. Ale szminka od Diora ;)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy12:15

    oj tam starość po prostu tak trzeba i już głowa do góry u mnie 35+kremy i co i nic wklepuje smaruje takie zycie:)
    miłego niedzielnego dzionka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ja mam do takich rzeczy duży dystans.
      Stąd taki, a nie inny "tytuł" posta.

      Usuń
  3. A ja uważam, że to nie starość a nowy zabieg marketingowy firm kosmetycznych... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. albo wiara w siłę badań i sugestii ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy15:49

    kremy z filtrem powinno sie uzywac od wczesnej mlodosci..

    OdpowiedzUsuń
  6. starość dopada już po 19stce...

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy16:39

    na starosc najlepsza czekolada ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A tam starość od razu.

    OdpowiedzUsuń
  9. wolę określenie dojrzałość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram - dojrzałość, a z nią małe przyjemności :)

      Usuń
  10. ...powiedziała piękna młoda kobieta przed trzydziestką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skąd ja to znam... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. to jestem ciekawa ile ta starość ma lat ;p
    dla mnie starość zaczyna się dopiero koło 70-tki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Starość... Błagam! Ja dziś skończyłam 27 lat i wmawiam sobie od rana, że do starości mi jeszcze daleko. Nie burz mi tego kremami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie burzę. Uśmiecham się do takich rzeczy i traktuję je z naprawdę dużym dystansem.

      Wszystkiego dobrego :)

      Usuń
  14. Proszę Cię! Jaka starość? Gdzie? Pani dowód zgubiła? ;)

    OdpowiedzUsuń