Otwierając każdą szafkę myślę najpierw ile czasu zajmie mi jej spakowanie. Jak poukładać wszystko w kartonach. Jak poprzenosić.
I gdybym tak tylko na chwilę umiała zapomnieć, że za niecałe 7 dni się stąd wyprowadzamy.
poniedziałek, 24 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj, wyczekuję u siebie takie odliczania! i mam nadzieję i zamiar jeszcze w tym roku takie kroki poczynić!
OdpowiedzUsuńczekamy na wieści z nowych 4kątów :)
Cóż znam te uroki przeprowadzki...
OdpowiedzUsuńPS. szkoda, że to WAM nie sprzedał tego mieszkania... :((
nie wiem czy to tak wypada ale przeczytałam, przeczytałam wszytko od konca do początku i nawet się nie zmeczyłam.
OdpowiedzUsuń:)
Kass - on to by nam chętnie pewnie sprzedał, tyle tylko, że jakoś nie mamy wolnych pieniędzy na kupno mieszkania :) a tak po prawdzie to, to jest świetnie mieszkanie do wynajmowania, niekoniecznie na życie.
OdpowiedzUsuńmalwa - :)
OdpowiedzUsuń