A właściwie ani trochę.
Ale dziś, inspirowana Edith Piaf i wiosną, postanawiam nauczyć się francuskiego.
I, co czyni mnie niezwykle z siebie dumną, poczyniłam już pewne kroki w tym kierunku.
wtorek, 17 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zazdroszczę
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Piękny język.
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńpo francusku
...
;)
Nauczyłaś się?
OdpowiedzUsuńPostanowiłam poznać Twojego bloga od samego początku :)
W każdy poniedziałek i środę :)
UsuńA jeśli o początek chodzi ... Jest tu spora część mojego życia.
UsuńC'est tres bien! Un jour on parlera en francais:)
UsuńLubię sposób w jaki swoje życie pokazujesz!
Bisous!