Opętana natrętnymi myślami o podróżach słucham francuskich płyt i myślę o małych, wąskich uliczkach. Wiosennym słońcu i dużych oknach w starych kamienicach. O kawie za rogiem. I pąkach na drzewach.
Tylko po co od razu Paryż, skoro w małym, prowincjonalnym miasteczku są takie uliczki?
czwartek, 19 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
podoba mi się Twoje optymistyczne podejście, choć mimo wszystko polecam wybrać się do Paryża. Wydajesz się pasować tam "jak ulał".
OdpowiedzUsuńjeju jeju, paryż to śmietnik przecież! brud smród i nie wiem co jeszcze! włochy włochy, włochy to dopiero mają klimat i idealnie pasują mi do Twojego opisu :)
OdpowiedzUsuńa ja codziennie nie mogę pożegnać się z myślą o tym co będę robiła 'po maturze'. pierwsza rzecz, za którą się wezmę 22 maja to samotna podróż zielonym rowerem na łąkę, z muzyką kocem sunday'sem i książką. jeju jeju niech już ten nieszczęsny maj nadejdzie
superfrajer - we Włoszech to ja już byłam.
OdpowiedzUsuńJeśli zaś o maturę chodzi, za jakiś czas przekonasz się, że cała ta matura, to nic wielkiego.
niesamowicie piekna architektura
OdpowiedzUsuńnie chodziło mi o to gdzie byłaś a gdzie nie, tylko o to, że, w mojej opinii, to właśnie włochy mają niesamowity klimat, a nie paryż, który niestety rozczarowuje. mnie przynajmniej :)
OdpowiedzUsuńpewnie i matura to bzdura, chcę już być o tym przekonana i być po :)
superfrajer - a mnie o to, że jest we mnie potrzeba zobaczenia nowych miejsc
OdpowiedzUsuńhaha, rozumiem, chyba każdy ma tę potrzebę, chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że do opisu w poście idealnie mi pasują włochy, a nie paryż, który mnie samą bardzo zawiódł. ot i tyle. :))
OdpowiedzUsuńParyż jest najpiękniejszym miastem świata!Najbardziej inspirującym, klimatycznym i nikt nie ubiera się tak doskonale jako Paryżanki ! Perpetua Mobilare
OdpowiedzUsuń