środa, 18 marca 2009

spring

Do sypialni wdarły się dziś pierwsze promienie słońca.
Zdaje się, że w końcu i do nas przyszła wiosna.
A wraz z nią kwiaty w wazonie, okulary przeciwsłoneczne, chusty i lody na deptaku.

5 komentarzy:

  1. Anonimowy12:54

    i ja nie mogłem się jej doczekać.
    nawiasem to zastanawiające; ciekawe w ilu miastach Polski, deptak nazywa się deptakiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. A dziękować :)

    Tak, przyszła wiosna, a wraz z nią śnieg... Eh.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach i och... nie mogłam się powstrzymać, żeby sobie nie powzdychać przy tej fotce ;)
    Radość, radość, i jeszcze raz radość :]
    Dlaczego u mnie pada momentami śnieg? :(

    O tak, również jestem szczęśliwcem z cylindrami ^^

    OdpowiedzUsuń