Trzypokojowe mieszkanie ma tę zaletę, że, tak jak w przypadku mniejszych, tak i tu, życie toczy się w jednym pokoju. W naszym przypadku jest to fioletowa pracownia. Czasem siadam tam obok Niego i patrze jak pracuje. I odnajduje w tym przedziwny spokój.
Taki fiolet mialam 6 lat temu w mojej sypialni i bardzo dobrze mi tam bylo. Teraz w nowym mieszkaniu wszystko pomalowane offwhite i nie da sie z tym nic zrobic, bo za duzo otworow. Kolor potrzebuje duzych powierzchni sciany, niestety. Bardzo mi sie Twoj pokoj podoba:))
zazwyczaj takim pokojem jest kuchnia :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie tam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne fioletowe ściany, zaryzykowałabym stwierdzenie, że to one (kolor) tak uspokajają. :)
OdpowiedzUsuńChyba w każdym domu jest taki pokój! U mnie też.
OdpowiedzUsuńTaki fiolet mialam 6 lat temu w mojej sypialni i bardzo dobrze mi tam bylo. Teraz w nowym mieszkaniu wszystko pomalowane offwhite i nie da sie z tym nic zrobic, bo za duzo otworow. Kolor potrzebuje duzych powierzchni sciany, niestety. Bardzo mi sie Twoj pokoj podoba:))
OdpowiedzUsuńPrzecudne to wnętrze - jak z katalogu... też bym tam posiedziała i popatrzyła, nawet na ściany jakby nic innego akurat nie było:)
OdpowiedzUsuń...oryginalny kolor scian :)
OdpowiedzUsuń