Jaglankę jadłam dopiero w trzecim tygodniu detoksu jak już pisałam na IG. Czuję duuuuużą!!!!! Gdybym dłużej wytrzymała na surowiźnie pewnie byłaby jeszcze większa!:))
A ja tak miałam jak zaszłam w ciążę i jeszcze o tym nie wiedziałam:) to była cudowna wiadomość więc o pysznej kawie zapomnialam szybko i na długo ( to już 14 msc!) nie tęsknię:)
mnie by to bardziej zaniepokoiło niż rozczarowało...organizm wie co robi wysyłając takie sygnały, i dzięki mu za to!! zdrowie jest ważniejsze, bez kawy DA SIĘ ŻYĆ!
Aaa nie chce strasznie i okrutnie zabrzmieć :) ale... "tik, tak" :). Kolejne miesiące i lata, plus trochę zawirowań życiowych, które w moim przypadku bardzo odzwierciedlają się na zdrowiu. I całego funkcjonowania od pięty po czubek głowy muszę uczyć się na nowo. Nawet to fajne, bo nagle smakują mi rzeczy, których nie lubiłam okrutnie.
Też tak mam od czasu do czasu. Mój żołądek mówi dość. Efekt stresu itp. Na szczęście to przechodzi i kawa, po krótkiej przerwie, wraca jako codzienny rytuał.
A ja zawsze myślałam, że to właśnie mocna, czarna kawa jest bardziej szkodliwa niż ta z mlekiem. I też piję coraz rzadziej, ale z mlekiem właśnie i odrobiną kardamonu (pomaga na problemy trawienne).
Jeśli mój organizm zrobiłby coś takiego to bym się na niego mocno obraziła. Na szczęście daje radę. I popołudnie z filiżanką kawy jak było moją chwilową odskocznią od codzienności, tak jest. :)
Ja tak mam po kawie z McDonald. Podejrzewam, że do białej, cappuccino i latte dają po prostu zbyt tłuste jak na mój żołądek mleko. Jeśli piję w domu/pracy, to zawsze wybieram mleko o niskim procencie.
Ja tez reaguje czesto tak na kawe, zdecydowanie objawy zmniejszyly sie po tym, jak zaczelam kupowac swieza, na miejscu mielona kawe, i odstawilam wszytskie kapsulki, padsy i inne kawowoe wynalazki. No i mleko, to tez moze byc problem. Ogolnie pije jedna kawe z samego rana i tak jest najlepiej, lazda nastepna to ryzyko :-)
Też miałam ostatnio problem z żołądkiem i piciem kawy. Teraz piję kawę zmiksowaną z łyżeczką masła. Tak, masła :) Bez mleka, bez cukru. Jeden kubek rano wystarcza mi na cały dzień i czuję się znacznie lepiej.
kurcze a ja nigdy nie mogłam pić kawy, co więcej nie lubię jej zapachu. Taki ze mnie dziwoląg ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziwne! :)
UsuńOd pewnego czasu mam to samo, po każdej filiżance mam takie heartz klekoty :(
OdpowiedzUsuńA tak lubię:(
No kto by pomyslal!;) Kolejny post i jeszcze mi napiszesz ze jestes na jaglankowym detoxie! ;))))
OdpowiedzUsuńTeż się wkurzam. So not me.
UsuńNa detoksie nie, ale jaglankę lubię i jem niemalże codziennie na śniadanie.
Idealnie!;)))) Ja wczoraj na wszystkie trzy posilki, oczywiscie w różnych wersjach:)
UsuńI jak?
UsuńCzujesz jakąś różnicę?
Jaglankę jadłam dopiero w trzecim tygodniu detoksu jak już pisałam na IG. Czuję duuuuużą!!!!!
UsuńGdybym dłużej wytrzymała na surowiźnie pewnie byłaby jeszcze większa!:))
Od jakiś 2 tygodni mam tak samo, uwielbiam kawe a teraz po kazdej kreci mi się w glowie.. :(
OdpowiedzUsuńA ja tak miałam jak zaszłam w ciążę i jeszcze o tym nie wiedziałam:) to była cudowna wiadomość więc o pysznej kawie zapomnialam szybko i na długo ( to już 14 msc!) nie tęsknię:)
OdpowiedzUsuńAle nie 14 miesiąc ciąży? :)
UsuńPowiem ci, że miałam podobnie jak Gosia :p
UsuńAle mnie nie odrzuca! :)
UsuńMnie po prostu niewiarygodnie boli brzuch po drugim kubku.
Może masz podrażnioną błonę śluzową żołądka? Picie kawy w dużych ilościach (szczególnie na czczo) daje czasem takie efekty.
UsuńW ogóle bym się nie zdziwiła.
UsuńHehe 14 msc jak nie piję wogole kawy:)))))
UsuńMnie też nie odrzucało tylko wszystkie gatunki nagle smak zmieniły no i brzuch bolał
UsuńNie-e :) U mnie to nie to.
UsuńMoże każdy co jakiś czas ma dokawy wstręt? Ja jakieś dwa tygodnie nie piłam, bo jakoś mnie zwyczajnie odrzucało na sam jej zapach, ale już jest ok :D
OdpowiedzUsuńsprobuj zielonej herbaty...parzona krocej niz 3 minuty pobudza jak kawa ;)
OdpowiedzUsuńPiję raz dziennie. Dla zdrowia :)
Usuńpozostaje wdychać aromat ;)
OdpowiedzUsuńMoże to chwilowe.. W tym nadzieja, bo bez kawy, jak żyć..?:)
OdpowiedzUsuńPS Bardzo podoba mi się powyższy "look":)
Dziękuję :)
UsuńHmm,ja tez tak czasem mam,ale pozniej znowu ochota powraca
OdpowiedzUsuńW moim przypadku ochota jest zawsze. ZA-WSZE :)
Usuńto może zielona kawa ;-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej w ciąży tęsknię za kawą :( W trakcie 7 miesięcy wypiłam tylko dwie - w Ikea :/
OdpowiedzUsuńTo jednak coś zupełnie innego :)
Usuńmnie by to bardziej zaniepokoiło niż rozczarowało...organizm wie co robi wysyłając takie sygnały, i dzięki mu za to!! zdrowie jest ważniejsze, bez kawy DA SIĘ ŻYĆ!
OdpowiedzUsuńA ja jestem nim rozczarowana. Przez lata tak świetnie się trzymał. Nigdy nie był wymagający.
UsuńA czy z organami trawienia wszystko w porzadku? Mam problemy zoladkowe, najmniejsza filizanka kawy i juz skreca mnie z bolu...
OdpowiedzUsuńObstawiam, że nie.
UsuńO nie!!! Zbadaj sie koniecznie.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem ... :)
Usuń(Dziękuję za troskę.)
Aaa nie chce strasznie i okrutnie zabrzmieć :) ale... "tik, tak" :).
OdpowiedzUsuńKolejne miesiące i lata, plus trochę zawirowań życiowych, które w moim przypadku bardzo odzwierciedlają się na zdrowiu. I całego funkcjonowania od pięty po czubek głowy muszę uczyć się na nowo. Nawet to fajne, bo nagle smakują mi rzeczy, których nie lubiłam okrutnie.
Ale że co? Że starość?
UsuńNazwijmy to zużyciem materiału ;).
UsuńBo co innego nam zostało? :)
UsuńTeż tak mam od czasu do czasu. Mój żołądek mówi dość. Efekt stresu itp. Na szczęście to przechodzi i kawa, po krótkiej przerwie, wraca jako codzienny rytuał.
OdpowiedzUsuńZnam to doskonale i od dawna piję bardzo bardzo sporadycznie i tylko czarną.
OdpowiedzUsuńZe śmietanką, mleczkiem, czymkolwiek daje potem opłakane efekty.
A ja zawsze myślałam, że to właśnie mocna, czarna kawa jest bardziej szkodliwa niż ta z mlekiem. I też piję coraz rzadziej, ale z mlekiem właśnie i odrobiną kardamonu (pomaga na problemy trawienne).
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie potrafię funkcjonować bez kawy.
OdpowiedzUsuńBtw. Bardzo ładne spodnie. :)
Jeśli mój organizm zrobiłby coś takiego to bym się na niego mocno obraziła. Na szczęście daje radę. I popołudnie z filiżanką kawy jak było moją chwilową odskocznią od codzienności, tak jest. :)
OdpowiedzUsuńNie martw się, jest wiosenne przesilenie. Niedługo się wszystko unormuje :)
OdpowiedzUsuńA kawę możesz zastąpić yerba matte, też pobudza ale jest znacznie zdrowsza :)
Ja tak mam po kawie z McDonald. Podejrzewam, że do białej, cappuccino i latte dają po prostu zbyt tłuste jak na mój żołądek mleko. Jeśli piję w domu/pracy, to zawsze wybieram mleko o niskim procencie.
OdpowiedzUsuńKiedyś też mi się to przytrafiło, przestawiłam się na zieloną herbatę, ale pewnej niedzieli znowu zamówiłam kawę - nie martw się, to mija ;)
OdpowiedzUsuńNa wiosnę kofeina wydaje się być zbędną , w końcu sama pora roku nieźle nakręca!
OdpowiedzUsuńhehe miałam tak w ciąży:)
OdpowiedzUsuńJa tez reaguje czesto tak na kawe, zdecydowanie objawy zmniejszyly sie po tym, jak zaczelam kupowac swieza, na miejscu mielona kawe, i odstawilam wszytskie kapsulki, padsy i inne kawowoe wynalazki. No i mleko, to tez moze byc problem.
OdpowiedzUsuńOgolnie pije jedna kawe z samego rana i tak jest najlepiej, lazda nastepna to ryzyko :-)
Może spróbuj inną wersję/inny smak?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jak?! ;))
OdpowiedzUsuńTeż miałam ostatnio problem z żołądkiem i piciem kawy. Teraz piję kawę zmiksowaną z łyżeczką masła. Tak, masła :) Bez mleka, bez cukru. Jeden kubek rano wystarcza mi na cały dzień i czuję się znacznie lepiej.
OdpowiedzUsuń