Zależy gdzie pracujesz i z kim. Gdyby zielone buty były w rozmiarze 44 europejskim, ciekawam ja czy by teraz o takowych propozycjach z niedowierzaniem pisały. Figurę masz nieskazitelną, czerep pięknie się prezentuje z tyłu :) a serio shit happens. But when shit happens in your life, turn it into fertilizer, jako rzeczą mądre głowy. Miłego popołudnia. PabLo
Niestety... też nienawidziłam wszelkiego rodzaju szkoleń, konferencji, kongresów. Zawsze tam odchodziły niezłe kwiatki, każdy z każdym itd. A potem pozostawał niesmak :(
Nie wiem dlaczego, ale czytając "Ci od dwuznacznych propozycji" od razu widzę zaczerwionionego, nieco grubszego Pana, w okolicach 50tki, z galopująca andropauzą, śliczniącego się na młodsze "koleżanki". I jeszcze w temacie - jeśli Tobie ktoś szeptał mniej lub bardziej dysketnie tego typu "propozycje" (abstrahując od moralnych aspektów) to osobiście się nie dziwię, bo jesteś szalenie mniam :)
Niestety taka jest brutalna rzeczywistość. Niemniej są osoby, które potrafią panować nad swoimi zachowaniami i zachowują się przyzwoicie i nie przekraczają granic. Niestety jednak alkohol powoduje, że uciekam z takich imprez o 23:00 ; ( Bardzo fajne zdjęcia. Jak zwykle zresztą ;)
tak, ja także tydzień zakończyłam konferencją. nigdy nie pozwalam sobie na przekroczenie tej linii jeśli chodzi o alkohol i jakieś dwuznaczności... to przeciez dalej praca!
Jeśli w tak krótkiej sukience pojawiłaś się na szkoleniu, to w pewnym sensie nie powinnaś się dziwić tym propozycjom (co jednak wcale ich nie usprawiedliwia). Atrakcyjna z Ciebie babka, a faceci lubią kobiety atrakcyjne i zadbane. Na takich spędach szczególnie dają temu wyraz. Natomiast zwracam honor, jeśli to nie był Twój strój "szkoleniowy". A co do samych szkoleń - niestety, tak właśnie to wygląda w 90% przypadków. Uważam, że to okropne, typowo polskie i takie prostackie. Ale naprawdę tego nie wiedziałaś? w jakim Ty świecie żyjesz..?
Sukienka była szkoleniowa (więc z honoru chyba nici). Nogi jak nogi, każdy jakieś ma. Póki biustu i majtek nie ma nie wierzchu, nie uważam by była niestosowna.
Nie popadajmy w paranoję - sukienka jak najbardziej w porządku a to że oblechy mają skanery w oczach to powinien być tylko ich problem :( Pozdrawiam A.
Pięknie, kobieco, z klasą i jak najbardziej stosownie. Tańce, toasty... to przyjmiemy. Ale od tych od dwuznacznych propozycji lepiej trzymać się z daleka :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękny ten nowy nagłówek!
OdpowiedzUsuńSzkolenia zawsze kojarzyły mi się z szybką częścią oficjalną i potem długą częścią nieoficjalną (do białego rana).
I bardzo często tak właśnie jest...
UsuńNo widzisz. Ja, niestety, nie wiem, że mogą inaczej.
UsuńMogą, mogą;)mogą wyglądać bardzo różnie... mam taką samą tunikę i ją uwielbiam:)czasem stosuję jako bluzkę do spódnicy:)
OdpowiedzUsuńZależy gdzie pracujesz i z kim. Gdyby zielone buty były w rozmiarze 44 europejskim, ciekawam ja czy by teraz o takowych propozycjach z niedowierzaniem pisały. Figurę masz nieskazitelną, czerep pięknie się prezentuje z tyłu :) a serio shit happens. But when shit happens in your life, turn it into fertilizer, jako rzeczą mądre głowy.
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia.
PabLo
Niczym z filmu ,,wyjazd integracyjny" czy jakoś tak :D
OdpowiedzUsuńWiem jestem monotematyczna...ale zawsze ale to zawsze kojarzyć mi się będziesz z czerwonymi paznokciami a nie z zielonymi butami :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Nazwa tego bloga ni jak się ma do rzeczywistości.
UsuńSukienka :) Zdradzisz skąd jest?
OdpowiedzUsuńReserved :)
UsuńNie lubię, nie znoszę takich szkoleń ;]
OdpowiedzUsuńNiestety... też nienawidziłam wszelkiego rodzaju szkoleń, konferencji, kongresów. Zawsze tam odchodziły niezłe kwiatki, każdy z każdym itd. A potem pozostawał niesmak :(
OdpowiedzUsuńDlatego ja wyjeżdżam przed świtem :)
Usuńano niestety ' od środka' tak to właśnie wygląda.
OdpowiedzUsuńczesto te dwuznacze sa jak najbardziej jednoznaczne, poniewaz autorzy ich bywaja jednowarstwowi a szare komorki jednoszeregowe...ugh
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale czytając "Ci od dwuznacznych propozycji" od razu widzę zaczerwionionego, nieco grubszego Pana, w okolicach 50tki, z galopująca andropauzą, śliczniącego się na młodsze "koleżanki".
OdpowiedzUsuńI jeszcze w temacie - jeśli Tobie ktoś szeptał mniej lub bardziej dysketnie tego typu "propozycje" (abstrahując od moralnych aspektów) to osobiście się nie dziwię, bo jesteś szalenie mniam :)
Pomyslalam sobie dokladnie to samo :)
UsuńTo właśnie są tacy panowie.
Usuń@Natalia - a na "mniam" nie wiem co odpowiedzieć :) Ale potraktuję jako komplement :)
bardzo podoba mi się zdjęcie w nagłówku :))
OdpowiedzUsuńpostu nie skomentuje bo nie mam doświadczenia, ale życzę jak najmniej takich szkoleń!
Dziękuję (za jedno i drugie) :)
UsuńZdjęcie wspaniałe. Bardzo nie lubię takich wyjazdów tez:(
OdpowiedzUsuńNa szkoleniu byłam jednym. Ze sportowcami (!).
OdpowiedzUsuńWrażenia podobne.
U mnie branża papiernicza :)
Usuńniestety. am wrażenie, że właśnie tak wygląda większość szkoleń. i ja też zawsze wyjeżdżam pierwsza przed nimi ;-)
OdpowiedzUsuńJa lubię być do pewnego momentu. Do chwili kiedy alkohol sprawia, że ludzie są fajnie ubawieni, rozluzowani.
UsuńJeszcze nie pijani.
Jak dla mnie to ten wpis jest uzupelnieniem tego, ze alkohol rozwiazuje ludziom usta.
OdpowiedzUsuńW pelni sie z tym zgadzam. Dodam jeszcze, ze jestem facetem :)
Niestety taka jest brutalna rzeczywistość. Niemniej są osoby, które potrafią panować nad swoimi zachowaniami i zachowują się przyzwoicie i nie przekraczają granic. Niestety jednak alkohol powoduje, że uciekam z takich imprez o 23:00 ; ( Bardzo fajne zdjęcia. Jak zwykle zresztą ;)
OdpowiedzUsuń23:00 to zwykle dobra pora, by wyjść.
UsuńDziękuję, miło mi to słyszeć :)
tak, ja także tydzień zakończyłam konferencją. nigdy nie pozwalam sobie na przekroczenie tej linii jeśli chodzi o alkohol i jakieś dwuznaczności... to przeciez dalej praca!
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że wciąż, w pewnym sensie, jesteśmy wtedy w pracy.
UsuńJeśli w tak krótkiej sukience pojawiłaś się na szkoleniu, to w pewnym sensie nie powinnaś się dziwić tym propozycjom (co jednak wcale ich nie usprawiedliwia). Atrakcyjna z Ciebie babka, a faceci lubią kobiety atrakcyjne i zadbane. Na takich spędach szczególnie dają temu wyraz. Natomiast zwracam honor, jeśli to nie był Twój strój "szkoleniowy".
OdpowiedzUsuńA co do samych szkoleń - niestety, tak właśnie to wygląda w 90% przypadków. Uważam, że to okropne, typowo polskie i takie prostackie. Ale naprawdę tego nie wiedziałaś? w jakim Ty świecie żyjesz..?
Sukienka była szkoleniowa (więc z honoru chyba nici).
UsuńNogi jak nogi, każdy jakieś ma. Póki biustu i majtek nie ma nie wierzchu, nie uważam by była niestosowna.
A świat? Myślałam, że cywilizowany.
Nie popadajmy w paranoję - sukienka jak najbardziej w porządku a to że oblechy mają skanery w oczach to powinien być tylko ich problem :(
UsuńPozdrawiam
A.
Pięknie, kobieco, z klasą i jak najbardziej stosownie. Tańce, toasty... to przyjmiemy. Ale od tych od dwuznacznych propozycji lepiej trzymać się z daleka :)
OdpowiedzUsuń