poniedziałek, 14 kwietnia 2014

jungle elephant

W ciągu 14 (!) lat tylko raz próbowałam używać innego zapachu.
Oczywiście bez powodzenia.

36 komentarzy:

  1. Ja dzielę zapachy na pory roku, dni, nastroje. Nie wyobrażam sobie pachnieć tak samo przez kilkanaście lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam odwrotnie.
      Zapach określił mnie wiele lat temu i nie zmienia tego ani pora roku, ani mój nastrój.

      Usuń
    2. Jak to jest, że jedni wciąż szukają, a inni od razu znajdują?
      Ja ciągle poszukuję - chyba jeszcze nie dojrzałam do jednego zapachu. Poza tym świadomość, że może istnieje lepszy, bardziej mi odpowiadający nie dałaby mi spokoju.

      Usuń
    3. Moim ulubionym jesienno-zimowym zapachem jest Passion Dance z Avon. Jest specyficzny, dość ciężki, na pewno nie na wiosnę-lato. Kiedy kończy się lato i dla testu się nim "psiknę", koleżanka z pracy mówi - "nie, nie używaj go jeszcze, bo jesień szybko przyjdzie" :D
      Zapachy i muzyka są dla mnie wehikułem czasu, wiążą się z tyloma wspomnieniami, że nie umiałabym zrezygnować z mojej niestabilizacji zapachowej :)

      Usuń
  2. aż dziwne, że Ci go jeszcze nie zlikwidowali :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie- żeby Ci nie zlikwidowali. Bo kenzo z tygrysem już nie ma, a używałam go kiedyś

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaintrygowało mnie, jak pachną perfumy godne tak długiego użytkowania i przywiązania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałabym co powiedziała o nich pewna-pani-z-perfumerii, ale to mogłoby Cię tylko zniechęcić :)

      Usuń
  5. To się nazywa wierność :))

    OdpowiedzUsuń
  6. kochana pamiętam tą buteleczkę u mojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. po cichutku zazdroszczę.
    bo Sonia Rykiel kilka lat temu zakończyła produkcję "czerwonego sweterka". od tamtej pory szukam tych "drugich jedynych".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te "drugie jedyne" :).

      PS
      Mój brat zaliczył tydzień cichych dni za przedstawienie ślubnej
      "moja pierwsza żona" to też tak prawie jak "pierwsza jedyna"

      Usuń
  8. To ja bym mogła zacytować, tylko że... zmieniając jeden wyraz :).
    "W ciągu 14 (!) lat tylko raz próbowałam używać innego/tego* zapachu.
    Oczywiście bez powodzenia".
    *Tu właśnie zamiana ;)
    ** co do lat to też raczej zmieńmy, na -10 ;)

    Mam złe wspomnienia co do tego zapachu ;)
    zawodowe :) i tak więc nie bardzo mi leży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może okazać się, że spotkałyśmy się gdzieś w pracy :)

      Usuń
  9. O ile jesteś prawniczką 50+, pieszczotliwie przez współpracowników nazywaną Lukrecja (za Panią Borgia), nie mogę tego wykluczyć ;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę. Nadal poszukuję tego swojego, ale jakoś ciężko mi znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie zapachy wybiera Mąż. Jakim cudem zawsze trafia... nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. też jestem wierna ulubionemu zapachowi :) od lat :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hm...wierna z Ciebie konsumentka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten sam zapach przez tyle lat, bez względu na porę roku, to nie dla mnie, ale jedno jest pewne Kezno ma to "coś"... A jego "Flower" zawsze będzie moim zapachem szczególnym.

    OdpowiedzUsuń
  15. aż jestem ciekawa tego zapachu... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj ja też mam taki zapach, który uwielbiam ponad wszystko :)

    http://coffeewineinspirations.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. czyli jesteś jak Francuzki (wierne zapachowi bardziej niż swoim mężczyznom ;)
    To ulubiony zapach mojej kuzynki, ja nadal szukam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeznam sie, ze nie znam..:-) Moze dlatego , ze jestem fanka Armaniego. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam tak do 5 lat. Na lato od lat to samo, na zimę też :) Fanie tak... :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja chyba tez znalazlam swoj zapach. Wlasciwie zostal mi podarowany i bardzo do mnie przylgnal. Choc nasza wspolna przygoda trwa ok 7-8lat mysle. Chanel Chance. Pewnie i do 14 dobrniemy.

    OdpowiedzUsuń
  21. ja uzywam od 1997.......ile to lat...sporo prawda
    Pozdrowienia i serdecznosci z Domu with Love
    Ania
    AAAa, i zapraszam na rewizyte:) w wolnej chwili
    :)

    OdpowiedzUsuń
  22. byłam w perfumerii i przepadłam... tak wyobrażam sobie zapach Madagaskaru...

    OdpowiedzUsuń