jej zazdroszczę na maxa :-) ja również jestem zakochana w Paryżu :D i mąż spełnił moje marzenie zabrał mnie tam 3 lata temu :) no powiedz coś jeszcze jak było, więcej :D chętnie posłucham :) zaglądam tu bo bardzo lubię jesteś w moich ulubionych blogach, jeśli znajdziesz chwilę zapraszam do mnie na dłużej sissi1910.blogspot.com
Paryża chyba nie zazdroszczę, bo myślę, że to Londyn jest takim miejscem, gdzie mogłabym powiedzieć - wow. I oczywiście Brazylia. Ale to ciut dalej, ciut.
jej zazdroszczę na maxa :-) ja również jestem zakochana w Paryżu :D i mąż spełnił moje marzenie zabrał mnie tam 3 lata temu :) no powiedz coś jeszcze jak było, więcej :D chętnie posłucham :) zaglądam tu bo bardzo lubię jesteś w moich ulubionych blogach, jeśli znajdziesz chwilę zapraszam do mnie na dłużej sissi1910.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło słyszeć :)
Usuńładnie Ci :) pasuje Ci ten Paryż :)
OdpowiedzUsuńMów, mów :))
Usuńswoją drogą mogłabyś gdzieś wrzucić więcej zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńPewnie z czasem coś zacznie się tu pojawiać.
Usuń<3 kocham to miasto.
OdpowiedzUsuńTrudno nie :)
UsuńNo opisz coś więcej jak było!
OdpowiedzUsuńJeśli nie na blogu to poproszę relację na maila, jeśli będziesz mieć chwilę. :)
Napiszę, obiecuję :)
UsuńParyżanka z Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńNie miałabym nic przeciwko!
Usuńmmmm zazdroszczę:) a z tej zazdrości to jutro sobie zrobię zupę cebulową:)
OdpowiedzUsuńJadłam po raz pierwszy.
UsuńNiesamowity smak!
urocze miejsce :) no i bagietka, chociaż dla mnie wystarczy z serem
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZapachniało Francją;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ciągle sprawdzałam od kilku dni czy już coś napisałaś;p
Pozdrawiam
Fajnie słyszeć :)
Usuńzupa cebulowa
OdpowiedzUsuńzieleń krzesła
bardzo lubię bagietki
i Twoje wpisy zdjęciami
chcę tak :)
OdpowiedzUsuńTo jedź!
UsuńZ pewnym wyprzedzeniem można to naprawdę fajnie zorganizować :)
idealnie tam pasujesz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńzazdroszczę pięknej Pani Fotograf! ; *
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja rowniez zazrdoszcze:)))
OdpowiedzUsuńMmmm.... :)
OdpowiedzUsuńach jak pięknie!:)
OdpowiedzUsuńPokaż torbę z bliska. Czuję, że jest tego warta;) Zazdroszczę tego Paryża!
OdpowiedzUsuńach! Zazdraszczam! ;)
OdpowiedzUsuńParyż cały czas jest na mojej liście niespełnionych marzeń. Mam nadzieję, że kiedyś się spełni...
OdpowiedzUsuńZaostrzyłaś mój apetyt na tę podróż.
Na razie kupiłam przewodnik - a to już coś
http://mamnadzieje4.blog.pl/2013/09/20/toskania-spelnione-marzenie/
Spełni, spełni!
UsuńTym bardziej, że od przewodników wszystko się zaczyna :)
Ładnie się razem komponujecie... Ty i Paryż... :)
OdpowiedzUsuńzupa cebulowa i bagietka mmm!
OdpowiedzUsuńTaki spokój bije z tego zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńParyża chyba nie zazdroszczę, bo myślę, że to Londyn jest takim miejscem, gdzie mogłabym powiedzieć - wow.
OdpowiedzUsuńI oczywiście Brazylia. Ale to ciut dalej, ciut.
Też Paryż, właśnie jesienią. Mój ulubiony!
OdpowiedzUsuń