poniedziałek, 30 maja 2011

zwierciadło

Byłam ciekawa tego wywiadu.
Choć przyznaję, że nazwanie go „spowiedzią dekady” dość mnie zniechęciło.

Przeczytałam o tym, jak to p. Edyta bardzo potrzebowała podzielić się z czytelnikami swoimi słabościami i niemocą. Jak szukając głosu znalazła coś więcej.

I cóż, dawno nie czytałam tak słabego wywiadu. Nieszczęsna dziennikarka utkwiła gdzieś między zachwytem dla piosenkarki, wdzięcznością za wywiad i niemożnością zadawania konkretnych pytań.

5 komentarzy:

  1. Miałam podobne odczucia :(

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za wpis. chciałam kupić "Z" właśnie w związku z tym wywiadem. ale pomyślałam, że za tę cenę oczekuje się jednak więcej niż jednego wywiadu. jak się okazuje-kiepskiego;/

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Również czytałam ten wywiad.
    Nic szczególnego,właściwie nie wiem do tej pory,co spowodowało,że głos pani Edyty cudem powrócił przy "Kubusiu Puchatku"...

    W następnym "Zwierciadle" książka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mimi - Mąż mi tutaj podpowiada, że należy się 4,50 dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Evita - też na nią czekam!

    OdpowiedzUsuń