Jakiś czas temu byłam w pewnej drukarni.
Tak się składa, że drukarnia ta drukuje wiersze i listy Marilyn Monroe.
Widząc stos odrzutów dawałam znaki, że to zbrodnia ot tak wyrzucać książki.
Kilka dni temu dostałam paczkę od wspominanej drukarni, a w niej “Fragmenty” Marilyn Monroe
Fragmenty, Marilyn Monroe
wtorek, 3 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A czytałaś to: http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,2125,tytul,Marilyn,%20ostatnie%20seanse
OdpowiedzUsuńDla pełnego obrazu.
I jeszcze "Blondynkę" Oates.
Marilyn mnie fascynuje.
mhm...właśnie jutro na imieniny mam ją dostać!:):):) piękne wydanie, piękne!!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamówiłam poczta ta książke.
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie. A wczoraj dostałam dwa cudnie piekne plakaty Marilyn.
Jestem zauroczona. Jej osobowością. Jej naturalnością. I tym że była poprostu sobą.
:)
OdpowiedzUsuńM.
Delie - nie, nie czytałam. Prawdę mówiąc do to pory nieszczególnie się na Niej skupiałam. Teraz, po raptem 100 stronach, jestem zafasynowana zafascynowana
OdpowiedzUsuńMam od dłuższego czasu, ale ciągle nie przeczytałam! Okładka ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń