Okazuje się, że mimo upływu czasu niewiele się zmienia.
Wciąż życie można spakować w kartony i przenieść gdzie indziej.
Wciąż moi Przyjaciele niestrudzenie, po raz kolejny, przybywają z odsieczą.
niedziela, 10 lipca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cieszę się, że masz przyjaciół na których możecie polegać, ale cóż nie da się ukryć, że smutna ta Wasza kolejna przeprowadzka.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci abyś znalazła mieszkanie i już sie z niego niewyprowadzana...
Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło gładko i zachwycam się zdjęciami z Paryża z Tobą w roli głównej.
OdpowiedzUsuńmnie czeka to na koniec roku, albo na początku przyszłego. Już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńI całe szczęście, że są.
OdpowiedzUsuńSmutne to ale prawdziwe.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
A takich przyjaciół tylko pozazdrościć.
znowu przeprowadzka?! jak dobrze, że masz na kogo liczyć i jest ktoś kto pomoże przenosić te kartony (:
OdpowiedzUsuń