czwartek, 4 marca 2010

no subject

Wszystko utkwiło w martwym punkcie.
I nie wiadomo co dalej.
Zmęczeni oczekiwaniem. Spragnieni zmian i wiosny.

13 komentarzy:

  1. Jeszcze tylko troszeczkę...ja dziś czuję wiosnę całą sobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwyca mnie para na tym zdjęciu. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. malinconia - uroki posiadania Męża-Fotografa : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Martwe punkty maja to do siebie, ze szybko przemijaja, a jednoczesnie sa czasem na zastanowienie. Powodzenia zycze.

    OdpowiedzUsuń
  5. ach
    też chcę zmian
    byle na lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja czekam na emocje po ali tima ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale za to, masz fajny kubek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie się tez ta filiżanka podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  9. a dziękuję : ) ja też go lubię

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy09:09

    STO LAT! :)

    /czytelniczka Twojego bloga, z zniecierpliwieniem czekam na kolejne notki/
    M.

    OdpowiedzUsuń
  11. pozdrawiam martwe punkty
    lubie czytac co u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy12:31

    pozdrawiam i czekam.... pięknie pisze Pani o codzienności w dwóch słowach

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy13:12

    Ja równiż czekam. Zaczynam się martwić...

    OdpowiedzUsuń