Na świecie jest tylko kilka rzeczy bardziej przyjemnych niż jazda na rowerze.
Sezon uważam za otwarty!
Do spółki z Jamsem Bluntem, który sponsoruje mój dzisiejszy dzień,
przejechaliśmy całkiem sporo kilometrów.
piątek, 26 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kura zazdrości.
OdpowiedzUsuńWciąż nie może zamontować fotelika dla Trzeciego Pisklęcia.
toja sobie...popatrzę:)
OdpowiedzUsuńAh, my właśnie wróciliśmy z przejażdzki rowerowej :)
OdpowiedzUsuń