Bywa, że ma się ochotę film.
Zwyczajowy.
Bez pytań o sens egzystencji i bez ukrytych
w nim głębszych refleksji życiowych.
Na film ciepły i rodzinny.
Nie wnikam w to, kto przetłumaczył tytuł tego filmu
i dlaczego ten ktoś nie zna angielskiego.
czwartek, 11 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
plan to be surprised.
OdpowiedzUsuń