czwartek, 7 maja 2009

ciąg dalszy

Przez tydzień topiliśmy smutki po naszym domu w innym.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, prawda?
Dziś, przeprowadzek ciąg dalszy.

5 komentarzy:

  1. całkiem przyjemny pokój kąpielowy. czad! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest salon kąpielowy za którym po wyprowadzce tęsknisz czy ten w którym teraz cierpisz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zadora - ten, w którym cierpie. Całe tamto mieszkanie było niewiele tylko większe od tej łazienki.
    Ale były za to czeskie płytki, rodem z lat 80., żarówka na kablu, cieknąca spłuczka. A tu? Jakiś tam niby luksus!

    OdpowiedzUsuń
  4. luksus luksusem, ale o ile przyjemniej wejść do wanny i mieć pole widzenia 360stopni, a nie ścianę płytek obok:) Ja tęsknię za naszą wrocławską wanną, była wielka, żeliwna, swobodnie mieściły się w niej dwie osoby, a i jeszcze kot sobie po krawędzi chodził :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cierpiętnica z ciebie:D I to w jakiej sali tortur!

    OdpowiedzUsuń