Zastanawiam się czasem, czy ta cała intuicja, głównie nam przypisywana, to nie jest jakiś rodzaj uwarunkowania kulturowego. I, że tak naprawdę, obie płcie ją mają, tylko mężczyznom trudniej się do niej przyznać.
Myślę, że może być w tym sporo prawdy. Wydaje mi się, że to kwestia wsłuchania się w swoje przeczucia. I umiejętność zaufania nim. Może po prostu kobietom przychodzi to łatwiej.
ja bardzo rzadko miewam przeczucia. ale kiedy już się pojawiają, są bardzo wyraźne. i zawsze dziwi mnie, dlaczego znowu ich nie posłuchałam... czyżbym nie była kobietą? ;-)
kobieca intuicja nigdy nie zawodzi!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czasem, czy ta cała intuicja, głównie nam przypisywana, to nie jest jakiś rodzaj uwarunkowania kulturowego. I, że tak naprawdę, obie płcie ją mają, tylko mężczyznom trudniej się do niej przyznać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że może być w tym sporo prawdy.
UsuńWydaje mi się, że to kwestia wsłuchania się w swoje przeczucia. I umiejętność zaufania nim.
Może po prostu kobietom przychodzi to łatwiej.
Ja natomiast mam tak ze snami. Potrafie wyśnić.
OdpowiedzUsuńI mi zdarzyło się kilka razy :)
UsuńCiągle uczę się słuchać swojej intuicji i z niej korzystać.
OdpowiedzUsuńMnie nigdy przenigdy nie zawiodła. Ten nasz wewnętrzny głos jest niezwykły.
OdpowiedzUsuńja bardzo rzadko miewam przeczucia. ale kiedy już się pojawiają, są bardzo wyraźne. i zawsze dziwi mnie, dlaczego znowu ich nie posłuchałam... czyżbym nie była kobietą? ;-)
OdpowiedzUsuńoff topic.....ładny zegarek, skąd? :)
OdpowiedzUsuń