środa, 7 sierpnia 2013

k.

Rozmawiamy bardzo długo.
Kiedy zamykają kawiarnię stoimy pod kościołem.
Prawie dwie godziny.
Wracam po północy ze zdartym gardłem. I z myślą, że fajnie jest nawiązywać nowe, dorosłe znajomości.

44 komentarze:

  1. a no pewnie,że fajnie:)Ja ostatnio nic nowego nie nawiązałam...a szkoda;/

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda! Dorosłe znajomości mają dużo sensu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam.
      Są bardziej dojrzałe. Mniej przypadkowe.

      Usuń
  3. ja też ostatnio więcej tych wirtualnych niż 'fizycznych' znajomości ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że dorosłe znajomości mają większe szanse na przetrwanie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się tak wydaje, bo przez lata ludzie się zmieniają. :)

      Usuń
    2. Zgadzam się z Wami, Dziewczyny.
      Spoglądam za siebie, widzę kogoś i myślę "ok, kiedyś miało to sens. Ale teraz? To już nie ta osoba."

      Gorzka refleksja.
      Czasem boli, czasem nie.

      Usuń
    3. Anonimowy18:55

      mnie zawsze boli

      Usuń
    4. A mnie zdarzyła się przyjaźń, która po prostu się skończyła.
      Taka kolej rzeczy.

      Usuń
    5. Anonimowy11:23

      tak czasami bywa,wiem.Choc to taka forma smierci.Ta osoba,relacja juz nie istnieje mimo iz poswiecilo sie jej sporo czasu.Jesli chodzi o mnie w doroslym zyciu trudniej mi o wnikliwe relacje.Ludzie sa bardziej ostrozni,boja sie,ze ktos ich otwartosc,ufnosc wykorzysta.Sama tez tak mam.Dzis zdystansowalam sie do"przyjaciolek od serca".Moj "tajemniczy ogrod"jest wiekszy niz dawniej.Czuje sie z tym lepiej.Wydaje mi sie,ze dorosli bardziej porownuja,mniej w nich szczerych,niekalkulowanych powodow.Tej sie udalo ma fajnego meza,dobra prace,ciekawe zycie.Moje niektore relacje wlasnie z tego powodu sie skonczyly.Bo ktos byl zazdrosny.To takie mialkie.Ludzie traca energie na negatywne emocje zamiast realizowac ich marzenia.

      Usuń
  5. Od zawsze mam tak, że w kwestii znajomości, rozmów lepiej mi to wychodzi
    z facetami (ku średniej radości Męża mego ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mu się nie dziwię Natalia. ;)

      Usuń
    2. O właśnie. Gorzej tylko, że czasem ci faceci nie rozumieją, że kobiety mogą chcieć tylko ,,znajomości" :D

      Usuń
  6. Blogowa /dorosła znajomość? Bo te też zwykle są miłe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorosła face to face. Choć znamy się od dawna.

      Usuń
  7. Te znajomości nawiązane w życiu teraźniejszym są bardziej wyszukane i prawdziwe i nie ważne czy wirtualne czy realne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak.
      Dużo trudniej nie mają nastu lat nawiązać znajomość inną niż służbowa.

      Usuń
  8. bratnia dusza ;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za wcześnie, by oszacować.
      Ale to nowe doświadczenie.

      Usuń
  9. To szalenie fajne móc poznać bratnią duszę właściwie w każdym momencie życia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach, jak fajnie... Aż się rozmarzyłam. A ja dziś nie mam najlepszego dnia, ale trudno, musi być równowaga w przyrodzie. Jutro będzie lepiej (mam nadzieję) :) Pozdrawiam Ciebie i tajemniczą osóbkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie napisany post- krótko, ale na temat! <3 :) Zdjęcie jest śliczne! :)
    ♥ blog

    OdpowiedzUsuń
  12. o i to jest właśnie sytuacja, w której to zdarte gardło wcale nie przeszkadza, a nawet przyjemnie się kojarzy ;) dobrze jest poznawać fajnych ludzi w każdym momencie życia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda!
      Choć przeszkadzało, bo nie mogłam szybko mówić.

      Usuń
  13. czasem faktycznie spotka się kogoś z kim mogłoby się przegadać całą noc :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że gdyby na Kościele nie było zegara, a ja nie miałabym w głowie porannego budzika nastawionego na 5, mogłoby się to tak skończyć.

      Usuń
  14. Moje odczucia po pierwszym spotkaniu z Moaa były podobne:)

    OdpowiedzUsuń
  15. oj, zabrzmiało niemal jak motylki w brzuchu:) nowe jest fajne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to coś takiego.
      Inna kategoria, wiadomo, ale jednak :)

      Usuń
  16. Fajnie...a nawet bardzo fajnie... ale tez o ile trudniej... chyba, że się mylę ...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że trudniej.
      Poznaję ludzi w pracy. Mówimy sobie na Pan/Pani i rzadko pytamy czy są już po urlopie.
      Dookoła wypróbowane grono przyjaciół.
      Nie jest tak, jak kiedyś na podwórku. Podchodzisz pod trzepak, mówisz "A Ty jak masz na imię?" i gotowe.

      Usuń
    2. Masz rację co do trzepaka. Gdzie te czasy, które ja znam ze słyszenia i żałuję czasem, że jestem na nie za młoda :(

      Usuń
  17. Bardzo lubię te początki znajomości, kiedy na rozmowy o życiu, filmach, sztuce, można poświęcić całą noc i ciut więcej czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. 1. Nie mogę przestać patrzeć na to zdjęcie.
    2. Zazdroszczę 'fizycznych' TAKICH znajomości. U mnie kończyło się to w świecie wirtualnym, a szkoda.
    3. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. To pewnie zasługa morza. To zdjęcie nadmorskie - mała, rodzinna kafejka z ciastem, które piekła "mama albo ciocia".
      2. Ta nie rozpoczęła się wirtualnie, może o to chodzi.
      3. Również! :)

      Usuń
  19. Dokładnie o tym myślałam ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać jesteśmy w refleksyjnym wieku! :)

      Usuń
  20. Anonimowy08:20

    Och, mam to samo! Zawsze zdarte gardło...

    OdpowiedzUsuń
  21. tak bardzo podoba mi się zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń