sobota, 31 grudnia 2011

najlepszego

czwartek, 29 grudnia 2011

waitnig for

Czekam na zimę. Mróz i śnieg.
I na chwilę wytchnienia.

środa, 28 grudnia 2011

after all

Czasem nic się nie składa.
Także Święta.

piątek, 23 grudnia 2011

tego, co dobre

środa, 21 grudnia 2011

yesterday

Pieczemy pierniczki i pijemy likier.
Potem jemy kolacje. Słuchamy muzyki.
Na koniec, zmęczona, prawie zasypiam na fotelu w Ich nowym domu.

I myślę sobie, że o to chodzi w tym całym życiu.

o tym dlaczego nie należy zabierać pracy do domu

Bo zawsze można zostawić w domu komputer.
Przyjechać do pracy i zorientować się, że nie ma go na biurku.

A potem, z myślą o każdej uciekającej minucie, przejechać w śnieżycy prawie 50 kilometrów tylko po to, by komputer pracowniczy mieć w pracy.

wtorek, 20 grudnia 2011

:)

Wczoraj, jeśli wierzyć statystykom, rekord odwiedzin tego bloga został pobity!