poniedziałek, 9 września 2013

kindness

Po spotkaniu, po kawie lub ciastku zabierz paragon.
Jeśli następnego dnia zorientujesz się, że setki kilometrów stąd zostawiłaś dokumenty będziesz mogła zadzwonić.

Muffinka. 4,50.
Właścicielka, której te papiery wydały się ważne.
I która odeśle.

sobota, 7 września 2013

fille parisienne

Między pracą, a powrotem z niej toczy sie życie, którego nie zauważam.
Ale to nic.
Bo już za chwilę jesienny Paryż. Mój Paryż.
W mieszkaniu. Na Montmartre.

wtorek, 3 września 2013

n.

Pijemy herbatę z dużych kubków. Jemy czekoladowe lody.
I rozmawiamy szczerze. Jak już dawno nie.

Wiedziałam, że wszystko naprawimy. Na tym polega przyjaźń - mówi spokojnie. Możesz nie widzieć kogoś rok, możesz mieć żal, ale to niczego nie zmienia.

Nie zmienia. Nie w naszym przypadku.

sth for sth - bodyland

To nigdy nie było miejsce promocji czegokolwiek.
Żadnej współpracy.

Przyznaję jednak, że jeśli chodzi o kosmetyki rzadko mogę się oprzeć.
I dlatego czasem pojawi się tu something for something.
Nic długiego.

Być może niektórzy skorzystają. A inni ominą wzrokiem.

Na początek bodyland.

poniedziałek, 2 września 2013

olympus has fallen

Oglądam zawinięta w koc. Spięta.
Wychodzę do toalety mając nadzieję, że mnie nie dopadną.

No i co ja poradzę na to, że uwielbiam (!) takie filmy.

Olympus has fallen

sth for - slow down

Musiałam odpocząć.
Poukładać emocje i uspokoić oddech.

Wyłączyłam więc telefon.
Airplane mode i wi-fi.
Best that I can do!

niedziela, 1 września 2013

love it!
live it!


Dziś przekonałam się, jak kruche jest życie.
Że śmierć, jeśli tylko chce, może przyjść po trzydziestoletniego biegacza.

Od kilku dni do części instagramowych zdjęć dołączam hashtag.
Chcę je celebrować. Pamiętać, że mogą cieszyć mnie małe rzeczy.


Od czasu do czasu pojawiają się tu pewne projekty. Niech #uwielbiammojezycie będzie kolejnym.

Celebrujcie, proszę. Jak szaleni. Dołączajcie hashtag lub graficzkę.
A jeśli tylko będziecie mieli ochotę dajcie znać – tu lub mailem.

Jak zawsze będzie mi ogromnie miło.

Enjoy!

Pobierz:
Kto by pomyślał. Najdłuższy wpis na zielonych!