niedziela, 15 czerwca 2014

run(ning)

Wybiegam chwilę po 5:00.
Nim na dobre wstanie nowy dzień. Rozpocznie się bieganina i wzrośnie poziom stresu.
Wciąż zaskoczona, że mogę, odnajduję w tym przedziwny spokój.


20 komentarzy:

  1. ja mam podobie na dwóch kółkach,a do biegania wciąż nie mogę się przekonać..ale chyba nie warto sie zmuszać.
    pozdr.
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rowerze nie wspominam.
      To zawsze będzie jedna z przyjemniejszych czynności :)

      Usuń
  2. Gdy dzień się kończy bieganie też jest relaksujące. Reset i spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez uwielbiam 5 rano kiedy idę z psem a cały świat jeszcze spi:) spokój niczym niezmącony:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O to chodzi aby w czymś na co dzień odnajdywać naszą oazę i strefę komfortu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I to wspaniale uczucie po przebiegnieciu kilku kilometrow..niezastapione! Milego tygodnia zycze;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsza pora na bieganie przy letnich temperaturach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieludzka i jakże okrutna godzina. Ja sobie wtedy smacznie śpię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak czy inaczej wstaję zwykle koło 5:00. I muszę przyznać, że bardzo lubię tę porę.

      Usuń
    2. No tak, pewnie to kwestia zmiany nastawienia albo wcześniejszego chodzenia spać. Chociaż ja cały czas walczę i mam problem, żeby wstać o 7.00. Dlatego tak wczesne pory zawsze robią na mnie wrażenie.

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że niekoniecznie.
      Od zawsze śpię bardzo mało. Tak po prostu mam. 5 godzin w zupełności mi wystarcza. W moim więc przypadku ani nastawienie, ani wcześniejsze chodzenie spać :)

      Usuń
    4. W takim razie fajnie masz. Też bym tak chciała! :)

      Usuń
    5. Dość to cenię, przyznaję :)

      Usuń
  8. Nawet nie wiesz, jak bardzo nie znosze o tym czytac u CIEBIE ! :-P

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się w 100% a nawet więcej!;)
    Najlepszy reset na świecie! Od lat wyznaje taką zasadę;))

    OdpowiedzUsuń
  10. podziwiam osoby, które biegają :)
    sama chyba nie posiadam silnej woli do tego,ale spacery z córcią też zawsze dają mi kopniaka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazdroszczę siły woli. Też chciałabym wstawać tak wcześnie, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Poranne bieganie na pewno daje wiele energii. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń