Czasem słowa jakoś się nie układają.
Winę ponoszą, tak zwane, czynniki zewnętrzne. Życie.
Nie miałam zamiaru tu wracać. W każdym razie jeszcze nie teraz.
Ale co mogę poradzić na to, że tak bardzo brakuje mi tego miejsca.
I Was.
sobota, 29 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a nam Ciebie:)
OdpowiedzUsuńBardzo nam Ciebie brakowało.
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńM.
peggykombinera - to miłe, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA mnie Ciebie.
OdpowiedzUsuńChciałaś tak po prostu zniknąć bez słowa? Zostawić Czytelników? I to miejsce? Wstydź się. :) Ale dobrze, że wróciłaś. :)
OdpowiedzUsuńNie rób Nam już więcej takich numerów i nie odchodź! ;)
OdpowiedzUsuńnareszcie ...
OdpowiedzUsuńdobrze, że wróciłaś :) ledwo przyszłam już miałabyś nie pisać? ;)
OdpowiedzUsuńK.Ch. - należy się chłosta! :)
OdpowiedzUsuń