Jest prawie jak zawsze. Siedzimy przy stole. Jemy sałatki i pijemy wino. Dużo się przy tym śmiejemy. Tyle tylko, że na sofie śpi dwumiesięczne dziecko.
U nas też prawie jak zawsze... Paweł pracuje (pisze sprawozdania do pracy) ja też (pisze teksty na temat polskiej Prezydencji dla posła)... też się przy tym dużo śmiejemy, choć wina nie pijemy :) Zajadamy sobie tylko muffiny :) Też w sumie fajnie :)
U nas też prawie jak zawsze... Paweł pracuje (pisze sprawozdania do pracy) ja też (pisze teksty na temat polskiej Prezydencji dla posła)... też się przy tym dużo śmiejemy, choć wina nie pijemy :) Zajadamy sobie tylko muffiny :) Też w sumie fajnie :)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńz dziećmi też można, tylko mi ostatnio nie wychodzi :(
OdpowiedzUsuńGratuluję, jak przypuszczam, szczęśliwych i radosnych chwil z maluszkiem. ;)
OdpowiedzUsuń