Rozmawiamy serdecznie i bardzo łatwo.
A przecież nie widzieliśmy się kilka lat.
Pyta o dziecko. O to czy jest zdrowe.
Przeszywa mnie dreszcz i mówię cicho, że tak.
- To najważniejsze.
Adam, ojciec chorej Klary
środa, 7 września 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To najważniejsze. Najprawdziwsza prawda.
OdpowiedzUsuńNo nie inaczej... Strach o zdrowie dziecka przeszywa okrutnie.
OdpowiedzUsuńI też masz tak, że boisz się wypowiedzieć to głośno...
OdpowiedzUsuńPewnie, że to najważniejsze. Oby jak najwięcej rodziców mogło powiedzieć "tak".
OdpowiedzUsuńKiedyś myslałam, że życzenie komuś zdrowia to truizm. Ale teraz już wiem, że to najwazniejsze.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego, byś na to pytanie zawsze mogła odpowiedzieć twierdząco, niech Twój Chłopiec rośnie zdrowo :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWiec umarłam jak test na mukowiscydozę wyszedł pozytywnie... Na szczęście jest tylko nosicielem, eh.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Bez zdrowia nie ma nic.
OdpowiedzUsuń