środa, 19 listopada 2014

bogowie

Rozczarowują mnie polskie filmy.
Niestety.

Bogowie

36 komentarzy:

  1. ooooo pierwsza negatywna opinia z którą się spotkałam na temat filmu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie do końca negatywna.
      Rozczarował mnie ten film.

      Usuń
  2. A mnie się ten film spodobał. Może dlatego, że nie nastawiałam się optymistycznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a gdzie jest recenzja i uzasadnienie? Równie dobrze mogę napisać: "rozczarowują mnie polskie blogi" i link do www.zielone-buty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba tak będziesz musiała zrobić :)
      Od zawsze zielone tak właśnie wyglądają.

      Usuń
    2. Przestaję obserwować Twój blog. Wcześniej miał potencjał - dziś zobaczyłam, że tak tylko mi się wydawało. Egalitaryzm nie zawsze jest dobry.

      Usuń
    3. Ok :)
      Choć z definicją egalitaryzmu radziłabym się zapoznać.

      Usuń
  4. Mi podobał się bardzo! Jak dawno żaden polski film...co cię rozczarowało? Podobał się nawet mojemu mężowi,który jest wielkim krytykiem polskiego kina...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak emocji.
      Wydaje mi się, że w ostatnim czasie widziałam dwa podobne, polskie filmy ("Wałesa", "Jack Strong") - wszyscy znają historię i domyślają się zakończenia filmu, a jednak jest w tym wszystkim pewien rodzaj napięcia.

      Usuń
    2. Mi akurat napięcia nie brakowało. Ale wiadomo ile ludzi tyle opinii.

      Usuń
  5. Mój Tata był pacjentem profesora Religi, wiele mu zawdzięcza.
    Na film czekałam wyjątkowo niecierpliwie. Bardzo mnie poruszył. Tomasz Kot - genialny.

    Daleka jestem od podejścia "złe,bo polskie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że to sprawia, że odbiór filmu jest wówczas zupełnie inny.

      Ja również jestem daleka od "zła, bo polskie". Może miałam zbyt duże oczekiwania względem tego filmu.

      Usuń
  6. Jak dla mnie najlepszy polski film od dawna! Kot super, historia niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej opinii charakteryzacji było więcej niż gry.
      Przeczytałam gdzieś ostatnio, że Kot znów zagrał Ryśkiem Riedlem i może faktycznie coś w tym jest.

      Usuń
  7. Jestem ciekawa Twojej dalszej opinii, bo zwykle moja opinia o filmach pokrywała się z tym co pisałaś i Ty. Mnie się bardzo podobał. Bez patosu o ważnych rzeczach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, bez patosu i z doskonałą muzyką, ale bez emocji.
      Bez tego czegoś, co sprawia, że człowiek, który zna historię i tak siedzi wbity w fotel.

      Usuń
    2. Ale czy stopień emocji jest wystarczającym wyznacznikiem, aby uważać jakiś film za dobry lub zły?
      Zdarzało mi się oglądać bardzo dobre filmy pozbawione napięcia, jak i złe, pełne emocji. Moim zdaniem emocje lub ich brak, to nie jest czynnik decydujący.

      Usuń
    3. Ale ja chyba mam na myśli inny rodzaj emocji.
      Zdarzało mi się oglądać doskonałe, spokojne filmy. Było w nich jednak coś intrygującego. Coś co sprawiało, że nie chciałam przerwać.
      Oglądałam także tzw. film akcji, w których rzeczonej akcji był bezmiar, a jednak sensu nie zaliczałam do udanego.

      Dla mnie firm "Bogowie" poprzez historię, jaką opowiada miał ogromny potencjał. W mojej opinii nie została on wykorzystany.

      Usuń
    4. Mnie niezupełnie o to chodziło. Wiadomym jest, że sama akcja w filmie akcji nie wystarczy, musi też być treść, forma etc. Podobnie z emocjami. Są filmy, które po obdarciu z nich, nie mają tak naprawdę żadnej treści. I dlatego uważam, że emocje to nie jest rzecz najważniejsza, bez względu na ich rodzaj.

      A w filmie "Bogowie" liczyła się po prostu treść, klimat tamtych lat i prosta historia o, jak to trafnie ujęła ShoKa, ważnych rzeczach.

      Usuń
    5. To prawda, nie było w nim zbyt wielu emocji, ale mnie osobiście to zupełnie nie przeszkadzało.

      Usuń
  8. a mnie - ostatnio - ujmują :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo jesteś pierwszą osobą, która coś negatywnego o tym filmie napisała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczekiwałam po prostu czegoś więcej. Tym bardziej, że historia jest zajmująca.

      Usuń
  10. Ja nie widziałam. Poczekam aż będzie w TV. Lubię kino więc może podskórnie czuję, ze to może nie być TO. Ale chcę iść na "Serce serduszko" - Kolski raczej mnie nie rozczarowuje. Zobaczymy tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Od kilku lat nie mogę się przełamać żeby pójść do kina na polski film, nawet jeśli ma wspaniałe recenzje. Jestem przejedzona tymi samymi aktorami w każdej produkcji. Nawet "Obywatel" nie jest w stanie mnie namówić, a szkoda.

    herbatawkubku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dokładnie tak samo jakiś czas temu.

      Usuń
  12. po raz pierwszy absolutnie się nie zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy15:41

    No właśnie, na króciutkiej wycieczce do Wwy wszyscy mnie namawiali na ten film, ale przeczytałam dwie recenzje (GW i Polityka) i odpuściłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Podpisuję się pod Twoją opinią. Oczekiwałam czegoś więcej. Zaskoczył mnie koniec filmu, gdy ja czekałam na "coś" jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja tak z zupełnie z innej beczki... Chcąc obejrzeć film zaglądam na Twojego bloga i przeglądam to, co polecasz...Wiele ciekawych propozycji już "wciągnęłam" dzięki Tobie-dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy09:49

    przymierzam się i czytam Twoją opinie i pytajnik czy warto w takim razie.

    OdpowiedzUsuń
  18. byłam w kinie i film mi się podobał. nie czytałam recenzji, przepraszam się z polskim kinem po akcjach z zasypującymi nas komedyjkami i romansidłami. może miałaś za duże oczekiwania, może nasłuchałaś/naczytałaś się o tym filmie i stąd taka opinia? (:

    poza tym cieszę się, że dzielisz się z nami swoimi opiniami, każdy z nas może mieć inne zdanie i mogą nam się podobać różne rzeczy (:

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń