Jesli tylko powody sa tego warte - trudno, nie jedz. Ja w tym roku z takich roznych powodow musialam odpuscic letnie wakacje, a potem na dodatek zaplanowany wyjazd do Iranu. I mimo ze mam swiadomosc, ze druga taka okazja moze sie nie nadarzyc - wiem, ze podjelam wlasciwa decyzje, powody byly duzego kalibru.
Ale jesli powody sa takie se - to w koncu TYLKO 3 dni. A Budapeszt - przepiekny! :-)
Nieciekawie. Ale chyba nie możesz powiedzieć, że nie odpoczęłaś tego lata? :)
OdpowiedzUsuńCzasem nie o wypoczynek chodzi.
UsuńAaa to przepraszam :)
UsuńNie zastanawiaj się. Jedź.
OdpowiedzUsuń:*
Zabrzmiało tak prosto :)
UsuńWiem... :)
Usuń:)
Usuńpopieram wpis wyżej - trzeba jechać odpocząć fizycznie i psychicznie :) pozdrawiam cieplutko ;*
OdpowiedzUsuńczasem trzeba zmienić otoczenie, aby spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. wyjazdy są potrzebne :)
OdpowiedzUsuń:)))) gdzie tym razem?
OdpowiedzUsuńBudapeszt.
UsuńZałatwiony, zarezerwowany, zapłacony.
Ale chyba nie. Z tysiąca małych powodów chyba nie.
Jesli tylko powody sa tego warte - trudno, nie jedz.
UsuńJa w tym roku z takich roznych powodow musialam odpuscic letnie wakacje, a potem na dodatek zaplanowany wyjazd do Iranu. I mimo ze mam swiadomosc, ze druga taka okazja moze sie nie nadarzyc - wiem, ze podjelam wlasciwa decyzje, powody byly duzego kalibru.
Ale jesli powody sa takie se - to w koncu TYLKO 3 dni. A Budapeszt - przepiekny! :-)
Meia Lua
Wygląda na to, że warte.
UsuńAlbo, po prostu, ważne.