czwartek, 28 stycznia 2010

made of moments

Nigdy nie sądziłam, że będę myślała o wyjeździe z tego kraju.
Tak się składało, że lubiłam życie w niedużych miastach, w których blisko i do sklepu, i do bliskich.
Dziś wydaje mi się, że będę musiała wyjechać.

poniedziałek, 25 stycznia 2010

fp

Weekendowe leniuchowanie postanowiłam pożegnać aktywnym poniedziałkiem.
Poszłam do lekarza, pojechałam na zakupy, umyłam podłogi. Odebrałam też dyplom.
Bardziej z konieczności niż chęci.
W chwili obecnej wykształcenie ma dla mnie niewielkie znaczenie.

środa, 20 stycznia 2010

:)

Mój Mąż mnie zdradza.
Tak donoszą plotkarskie serwisy naszego małego miasta.

:)

poniedziałek, 18 stycznia 2010

day/night

Jestem dość rozczarowana dzienną rzeczywistością.
Nocami nękają mnie koszmary.

środa, 13 stycznia 2010

"Emma i ja"

Nie zaczęłabym czytać tej książki, gdybym wiedziała, że jest tak przerażająco smuta.
A przy tym tak prawdziwa.
To jedna z tych książek, które czytasz, bo masz nadzieję, że ta okropna historia wreszcie się skończy.

Elizabeth Flock, “Emma i ja”

poniedziałek, 11 stycznia 2010

"Kiedy byliśmy sierotami"

W tej książce zadziwiło mnie przede wszystkim to, że Kazuo Ishiguro jest “pisarzem i scenatrzystą angielskim”.
A także to z jaką łatwością się ją czyta.

Kazuo Ishiguro, “Kiedy byliśmy sierotami”

sobota, 9 stycznia 2010

still winter

Tkwię zagrzebana w koc, filmy, książki, kawę i herbatę.
Rynek pracy nie wychodzi mi naprzeciw.
Ja wychodzę z rzadka. Jeśli już to tylko nocami.

środa, 6 stycznia 2010

3-bedroom apartment

Trzypokojowe mieszkanie ma tę zaletę, że, tak jak w przypadku mniejszych, tak i tu, życie toczy się w jednym pokoju.
W naszym przypadku jest to fioletowa pracownia.
Czasem siadam tam obok Niego i patrze jak pracuje.
I odnajduje w tym przedziwny spokój.

www.fabryka-pikseli.com/szkicownik

wtorek, 5 stycznia 2010

"Marina"

Książek Zafona nie można nie czytać jednym tchem.
Nie można nie przenieść się do starej magicznej Barcelony.
I żałować, za każdym razem, że to już koniec.

Carloz Ruiz Zafon, “Marina”

poniedziałek, 4 stycznia 2010

(work)less

Zupełnie niespodziewanie przyszła zima.
Prawdziwa. Z mrozem, soplami i grubą warstwą śniegu.
W sennym uśpieni snuję się po domu. Jest zbyt zimno, by wychodzić spod koca.
Oficjalnie jestem bezrobotna.

sobota, 2 stycznia 2010

historie rodzinne

Życie w społeczeństwie jest trudne.
Zawiłe historie rodzinne, zakazy i nakazy.
Wszystko to, czego nie wypada robić, a o czym należy pamiętać.
Życie w małżeństwie trochę uśpiło moją czujność.