...u siebie i tam, gdzie najlepiej... w takich chwilach łzy same cisną mi się do oczu... (tak, jestem potwornie ckliwa ;-] )...
miłe uczucie :-)
Jedno z lepszych.
Takie chwile łapmy częściej i na dłużej, bo nie doceniamy tego co mamy na co dzień.
To prawda.
nie ma to jak poczuć się idealnie :)
Rany, ale zrobiłam się głodna :)
I pomyśleć, że tu nawet nie pachnie chlebem :)
A ja zaczęłam się zastanawiać czy jak przekraczam próg domu to czuje się jak u siebie?Chyba nie jest dobrze coś burzy harmonię!
Przykro to słyszeć. Naprawdę.
Ja ostatnio mam dwa domy i już sama nie wiem, w którym jest mi lepiej - żyję gdzieś pomiędzy...
Nikt nie mówił, że trzeba mieć jeden.Ja, choć od wielu lat nie mieszkam w domu rodzinnym wciąż uważam go za własny.
Do siebie wprowadziłam się w listopadzie... i zapach mieszkania nagrzanego centralnym ogrzewaniem ;) to zapach domu :).
Zapach centralnego ogrzewania to dla mnie zapach zim na Słowacji :)
...u siebie i tam, gdzie najlepiej... w takich chwilach łzy same cisną mi się do oczu... (tak, jestem potwornie ckliwa ;-] )...
OdpowiedzUsuńmiłe uczucie :-)
OdpowiedzUsuńJedno z lepszych.
UsuńTakie chwile łapmy częściej i na dłużej, bo nie doceniamy tego co mamy na co dzień.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
Usuńnie ma to jak poczuć się idealnie :)
OdpowiedzUsuńRany, ale zrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że tu nawet nie pachnie chlebem :)
UsuńA ja zaczęłam się zastanawiać czy jak przekraczam próg domu to czuje się jak u siebie?
OdpowiedzUsuńChyba nie jest dobrze coś burzy harmonię!
Przykro to słyszeć. Naprawdę.
UsuńJa ostatnio mam dwa domy i już sama nie wiem, w którym jest mi lepiej - żyję gdzieś pomiędzy...
OdpowiedzUsuńNikt nie mówił, że trzeba mieć jeden.
UsuńJa, choć od wielu lat nie mieszkam w domu rodzinnym wciąż uważam go za własny.
Do siebie wprowadziłam się w listopadzie... i zapach mieszkania nagrzanego centralnym ogrzewaniem ;) to zapach domu :).
OdpowiedzUsuńZapach centralnego ogrzewania to dla mnie zapach zim na Słowacji :)
Usuń