Ja w takich filmach i rozmowach o nich najbardziej lubię to, że za każdym razem poznaję na nowo mojego Męża. Odkrywam nieodkryte. Choć zawsze wydaje mi się, że wszystko już wiem...
Muszę koniecznie obejrzeć... Penelope Cruz jest moją ulubioną aktorką i nie znam filmu, który nie jest wart obejrzenia, gdy ona jest obasadzona w jednej z ról...
Tak,to mocny,piękny film. Na tegorocznym Transantantyku widziałam Kręgi. Nieoczywisty,inspirujący do rozmów,pozostający długo w glowie. Trudny i piękny!
Szkoda tylko, że tutaj nie ma prawie o tym już żadnych dyskusji. Albo chociażby rozwinięcia co sprawia, że się o nim myśli. Strasznie trudno czasem rozmawiać o samych ogólnikach.
Tak, na zielonych :) Domyślam się, że takie było zamierzenie - precyzyjnych i klarownych zdań. Ale czasem chciałoby się po prostu więcej. Ot, jak to w życiu (obiecuję już nie narzekać, bo bywają tu naprawdę fajne dyskusje).
W końcu niedawno go obejrzałam. Historia o mocy bomby atomowej, jednak film technicznie - moim zdaniem - beznadziejny. Nie pracuję w branży filmowej, ale tutaj nauczyłam się z praktyki jak wiele popsuć może nieprzemyślany montaż, umieszczenie scen "od czapy", które nie wiadomo, skąd się biorą i dokąd prowadzą. W moim odczuciu przekombinowany. Penelopa za to super, jestem zachwycona jej grą.
Miałam bardzo podobne odczucia. Do tego dodałabym jeszcze jakąś taką nieznośną ckliwą formę, która kompletnie zepsuła tę opowieść. Przykładem jak inaczej można opowiedzieć podobną, wojenną historię jest dla mnie film "Grbavica" - bez lukru pokazujący życie w Sarajewie, o którym mało kto chce wiedzieć.
Ja w takich filmach i rozmowach o nich najbardziej lubię to, że za każdym razem poznaję na nowo mojego Męża. Odkrywam nieodkryte. Choć zawsze wydaje mi się, że wszystko już wiem...
OdpowiedzUsuńTo jest jeden z tych filmów, po których długo jeszcze nie można dojść do siebie.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie obejrzeć... Penelope Cruz jest moją ulubioną aktorką i nie znam filmu, który nie jest wart obejrzenia, gdy ona jest obasadzona w jednej z ról...
OdpowiedzUsuńObejrzyj koniecznie.
UsuńBardzo polecam.
jestem fanką Penelope. i też lubię zmuszające filmy. a o tym nawet nie słyszałam (!)
OdpowiedzUsuńczas nadrobić :-)
Świetny! Przyznaję :)
OdpowiedzUsuńTak,to mocny,piękny film.
OdpowiedzUsuńNa tegorocznym Transantantyku widziałam Kręgi. Nieoczywisty,inspirujący do rozmów,pozostający długo w glowie. Trudny i piękny!
Masz gust filmowy bardzo podobny do mojego. U Ciebie zawsze znajdę coś godnego obejrzenia. Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńSzkoda tylko, że tutaj nie ma prawie o tym już żadnych dyskusji. Albo chociażby rozwinięcia co sprawia, że się o nim myśli. Strasznie trudno czasem rozmawiać o samych ogólnikach.
OdpowiedzUsuń"Tutaj" czyli na zielonych?
UsuńTak, na zielonych :)
UsuńDomyślam się, że takie było zamierzenie - precyzyjnych i klarownych zdań. Ale czasem chciałoby się po prostu więcej. Ot, jak to w życiu (obiecuję już nie narzekać, bo bywają tu naprawdę fajne dyskusje).
To, że chciałoby się więcej (nawet jeśli tylko czasem) bardzo mnie cieszy.
UsuńNaprawdę :)
Oczywiście, że nie tylko czasem! :)
Usuń(nieprecyzyjnie się wyraziłam, jak zwykle :)
Przesadzasz :)
Usuńzapraszam Cię na moje pierwsze urodzinowe candy :)
OdpowiedzUsuńKsiążka lepsza, zdecydowanie, chociaż film też ok
OdpowiedzUsuńW końcu niedawno go obejrzałam. Historia o mocy bomby atomowej, jednak film technicznie - moim zdaniem - beznadziejny. Nie pracuję w branży filmowej, ale tutaj nauczyłam się z praktyki jak wiele popsuć może nieprzemyślany montaż, umieszczenie scen "od czapy", które nie wiadomo, skąd się biorą i dokąd prowadzą. W moim odczuciu przekombinowany. Penelopa za to super, jestem zachwycona jej grą.
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo podobne odczucia. Do tego dodałabym jeszcze jakąś taką nieznośną ckliwą formę, która kompletnie zepsuła tę opowieść.
UsuńPrzykładem jak inaczej można opowiedzieć podobną, wojenną historię jest dla mnie film "Grbavica" - bez lukru pokazujący życie w Sarajewie, o którym mało kto chce wiedzieć.
A Penelopa zawsze się obroni, to prawda :)
To prawda. Pewne sceny były zbyt.
UsuńBreathe In - polecam
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce :)
UsuńFilmu niestety nie oglądałam, ale książka zrobiła na mnie wrażenie. Polecam:
OdpowiedzUsuńhttp://magdallenamagazine.blogspot.com/2014/02/powtornie-narodzony-margaret-mazzantini.html
Oglądałam jakieś pół roku temu, tak właśnie, zostawił w pamięci rozmyślania.
OdpowiedzUsuńJa delektuje sie kazdym slowem ksiazki... Piekne i madre... Sily i demony tkwiace w kazdym z nas
OdpowiedzUsuń