czwartek, 25 marca 2010

looking forward to

Nie chcę zapeszać, ale czuję, że dzień, w którym wyciągnę rower z piwnicy
jest już bliski.

4 komentarze:

  1. podobnie jak dzień, w którym i ja wyruszę na przejażdżkę na moim cudnym różowym holendrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. my : Ja +mąż też już ręce zacieramy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy08:39

    a ja juz wyciagnalem swoj rower

    OdpowiedzUsuń
  4. Marcinie - a ja szykuje się na dziś :)

    OdpowiedzUsuń