Nigdy nie potrafiłam wyczuć skąd się bierze Twój dystans do macierzyństwa, ale mam nadzieję, że zarówno ciąża, jak i rodzicielstwo będzie dla Was piękną przygodą.
Celowo użyłam słowa "dystans", bo daje szersze pole do interpretacji, niż parę innych, które przychodziły mi na myśl, gdy czytałam Twoje wpisy dotyczące macierzyństwa.
Podpisuje się pod tym "Nigdy nie potrafiłam wyczuć skąd ...." Długo nie odwiedzałam "zielonych butów"jestem bardzo zaskoczona Twoją ciążą Życzę wszystkiego dobrego
Bardzo się cieszę ze zmian, które u Ciebie nadejdą :) Mam nadzieję, że macierzyństwo Cię pochłonie tak jak mnie. Aczkolwiek oczywiście zostawi pewną ' furtkę' na Twoje wewnętrzne JA !
:) Ja się dławię prawie codziennie, jak w mojej obecności osoby mniej więcej w moim wieku (jestem parę lat od Ciebie starsza) bez przerwy rozmawiają o dzieciach, skazując mnie tak naprawdę na towarzyski niebyt, bo w głowie im się nie mieści, że ich nie mam i jeszcze mam czelność być szczęśliwa :)
Wizja kobiety, Matki-Polki, to w moim odczuciu temat rzeka. Podobnie, jak pojęcie szczęścia i to, kim stają się (a właściwie kim bardzo często przestają być kobiety), które zostają matkami.
Przeszłam przez bezceremonialne pytania o to kiedy i dlaczego nie. Przez wszystkie te śmiałe uwagi, jak to już trzeba. I dlatego mam podejrzenie, że dobrze wiem co czujesz. Przykro mi jedynie, że mierzysz się z tym codziennie.
No tak, ja niestety też rozumiem... Od 1,5 roku jestem sama, większość otoczenia chyba to rozumie, ale babcia za każdym razem, jak się spotkamy, sprzedaje mi kilka "dobrych" rad: że to już ten czas, że na co czekam, że dlaczego kogoś nie mam... Na szczęście z babcią widuję się co kilka tygodni, ale mam wrażenie, że to nie tylko jej wizja "szczęścia" kobiety po trzydziestce: mąż, dzieci (najlepiej dwoje, bo taka jest tradycja rodzinna), a reszta w ogóle nie ma znaczenia.
wiem, że lubisz czytać, więc polecam Ci bardzo dobrą książkę mówiącą o wizji kobiety Matki-Polki, klanach matek oczekujących, karmiących, i wielu wątkach naokoło, podanych w cudnej i ciekawej wersji. Polecam: "Macierzyństwo-Non fiction. Relacja z przewrotu domowego". i wielkie gratulowanie!
Ach! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńAle niespodzianka, gratulacje :))
OdpowiedzUsuńGratuluję ;) Wszystkiego Dobrego ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twojego bloga.
Jeszcze raz gratulacje! ❤
OdpowiedzUsuń;) podwójnie niezapomniane ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję MAMO :) pozdrawiamy z Maćkiem cieplo!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcie, gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie! Gratulacje ;o)
OdpowiedzUsuńNajszczersze gratulacje!!!!!!
OdpowiedzUsuńjej! gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńNo proszę! :D Ja również serdecznie gratuluję :-) I mam nadzieję, że będziesz szczęśliwą i spełnioną Mamą. Tego Ci życzę :D
OdpowiedzUsuńgratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje raz jeszcze :) Kolejne tez beda ekscytujace :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc już nie mogę się ich doczekać :)
Usuńsuper! bardzo się cieszę i gratuluję :)
OdpowiedzUsuńa ja już pod koniec miesiąca powitam synka na świecie ;)
Zatem dużo zdrowia dla Malucha :)
UsuńNigdy nie potrafiłam wyczuć skąd się bierze Twój dystans do macierzyństwa, ale mam nadzieję, że zarówno ciąża, jak i rodzicielstwo będzie dla Was piękną przygodą.
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie mówiłam o dystansie.
UsuńCelowo użyłam słowa "dystans", bo daje szersze pole do interpretacji, niż parę innych, które przychodziły mi na myśl, gdy czytałam Twoje wpisy dotyczące macierzyństwa.
UsuńA wiesz, mnie się wydaje, że one nigdy nie dotyczyły macierzyństwa, a społeczeństwa. Pewnych jego oczekiwań, których nigdy nie rozumiałam.
UsuńJest mi to znane, aż za bardzo.
UsuńPodpisuje się pod tym "Nigdy nie potrafiłam wyczuć skąd ...."
UsuńDługo nie odwiedzałam "zielonych butów"jestem bardzo zaskoczona Twoją ciążą
Życzę wszystkiego dobrego
Bardzo się cieszę ze zmian, które u Ciebie nadejdą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że macierzyństwo Cię pochłonie tak jak mnie. Aczkolwiek oczywiście zostawi pewną ' furtkę' na Twoje wewnętrzne JA !
Trochę nie widzę innej możliwości :)
UsuńAleż jestem zaskoczona. Mam nadzieję, że społeczna presja nie miała tu nic do rzeczy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
Prawie się udławiłam czytając o presji!
Usuń:)
:)
UsuńJa się dławię prawie codziennie, jak w mojej obecności osoby mniej więcej w moim wieku (jestem parę lat od Ciebie starsza) bez przerwy rozmawiają o dzieciach, skazując mnie tak naprawdę na towarzyski niebyt, bo w głowie im się nie mieści, że ich nie mam i jeszcze mam czelność być szczęśliwa :)
Wizja kobiety, Matki-Polki, to w moim odczuciu temat rzeka.
UsuńPodobnie, jak pojęcie szczęścia i to, kim stają się (a właściwie kim bardzo często przestają być kobiety), które zostają matkami.
Przeszłam przez bezceremonialne pytania o to kiedy i dlaczego nie. Przez wszystkie te śmiałe uwagi, jak to już trzeba. I dlatego mam podejrzenie, że dobrze wiem co czujesz. Przykro mi jedynie, że mierzysz się z tym codziennie.
No tak, ja niestety też rozumiem... Od 1,5 roku jestem sama, większość otoczenia chyba to rozumie, ale babcia za każdym razem, jak się spotkamy, sprzedaje mi kilka "dobrych" rad: że to już ten czas, że na co czekam, że dlaczego kogoś nie mam... Na szczęście z babcią widuję się co kilka tygodni, ale mam wrażenie, że to nie tylko jej wizja "szczęścia" kobiety po trzydziestce: mąż, dzieci (najlepiej dwoje, bo taka jest tradycja rodzinna), a reszta w ogóle nie ma znaczenia.
UsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIM bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA Tobie, Zielone Buty, gratuluję mocno!!! Bądż szczęśliwą sobą jako matka!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo podobają mi się te życzenia.
Zatem niech się spełniają! :)
Usuńwiem, że lubisz czytać, więc polecam Ci bardzo dobrą książkę mówiącą o wizji kobiety Matki-Polki, klanach matek oczekujących, karmiących, i wielu wątkach naokoło, podanych w cudnej i ciekawej wersji. Polecam: "Macierzyństwo-Non fiction. Relacja z przewrotu domowego".
OdpowiedzUsuńi wielkie gratulowanie!
Dziękuję bardzo, choć, szczerze przyznaję, że póki co jest mi jakoś daleko do takich lektur.
UsuńPrzyszedł czas i na Ciebie. Super. Gratulacje. Bycie mamą fantastyczna rzecz, która przydarza się kobietom.
OdpowiedzUsuńZaglądam tu od czasu do czasu...i proszę...jaka niespodzianka! Moje gratulacje!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za odnalezienie się w macierzyństwie:) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńmiałam sporo przerwy w podczytywaniu, a tu proszę jakie zmiany :) gratulacje i fajnych wrażeń w odkrywaniu nowej siebie :)
OdpowiedzUsuń