niedziela, 23 sierpnia 2015

not-working

Celebrujemy wolny weekend.
Zaczynamy późnym śniadaniem i pozwalamy, by czas przepływał przez palce.
Dosłownie.

8 komentarzy:

  1. To tak jak my w podróży poślubnej. Aż mi głupio nic nie robić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już musi wyglądać. Nie ma rady :)

      Usuń
  2. Ja również postanowiłam ten weekend spędzić leniwie i pozwolić się ponieść zwyczajnym chciejstwom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również postanowiłam ten weekend spędzić leniwie i pozwolić się ponieść zwyczajnym chciejstwom :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To tak jak my. Pierwszy wolny weekend spędzony w domu. Pijemy kawę i cieszymy się swoją obecnością. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zacznę celebrować po powrocie do pracy. I wtedy to się go doceni. :) Na razie wszystko zlewa mi się w jeden dłuuugi weekend ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem trzeba.
    I to jest naprawdę piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. I bardzo słusznie! czasem tak trzeba - dla siebie po prostu :)

    OdpowiedzUsuń