poniedziałek, 2 listopada 2009

in the kitchen

Weekendowo-kuchennie, przy cieście francuskim i jabłkach z cynamonem.
Lubię piec.
Zawijać i zaklejać.





Po pierwszej delikatnie podpieczonej partii, czemu winien był mój Mąż, pojawiła się i druga.
Rozeszła się na rodzinnym stole.

o

6 komentarzy:

  1. Latarnik14:21

    Wygląda smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Beata21:46

    a ciasto robisz sama czy kupujesz gotowe mrozone?

    OdpowiedzUsuń
  3. zielone-buty07:54

    Latarniku - kilka osób powiedziało to samo :) nie mniej jednak dziękuję

    Beato - nie, nie, nie przesadzajmy :) ciasto jest mrożone

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy09:44

    No to mnie zainspirowałaś na dzisiejsze popołudnie :)
    ik

    OdpowiedzUsuń
  5. zielone-buty09:58

    Izo - to w geście dalszej inspiracji polecam ciasto francuskie z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Latarnik14:35

    Francuskie z Biedronki to i ja polecam :)

    OdpowiedzUsuń