Kiedy pyta czy wybrałam dziecko czy karierę odpowiadam, że wychodzi na to drugie.
Ta odpowiedź prześladuje mnie przez kolejne tygodnie.
Wiem, że to ani mój wybór, ani właściwe słowo.
Nie wiem, jak ktokolwiek może takie pytanie zadać. To osobiste, a samo pytanie nosi w sobie znamiona oskarżenia. Bez względu na to, czy ma się jakiś wpływ na to, jak potoczyło się życie. Bo nie zawsze się ma.
o dokonaniu wyboru można by powiedzieć dopiero w sytuacji, kiedy ów wybór nie pozostawiałby żadnej innej możliwości. gdyby na dziecko było już za późno, gdyby nic nie dało się już zrobić. a w tej chwili jest tak jak mówisz - 'wybór' to nieodpowiednie słowo. bo w tej chwili życie po prostu się toczy i nie wiadomo, co wydarzy się jutro. i czy pewnego dnia nie strzelą hormony i obudzą się instynkty. a jeśli nawet nie, to i tak jest to tylko Twoja i Twojego Męża intymna sprawa. ot co.
Przyznam, że irytują mnie takie pytania. Zawiera się w nich specyficzna mentalność sprowadzania kobiety do roli matki i żony. Jakby to miało być jej jedynym celem życiowym. Bardzo konserwatywne, patriarchalne wręcz myślenie. A jest tyle alternatyw prowadzenia ciekawego życia, niekoniecznie według jednego, utartego schematu - praca, dzieci, dom. I nie rozumiem, dlaczego takie myślenie, że wszyscy mają żyć tak samo, mieć dzieci w tym a nie w innym wieku, wciąż u nas pokutuje.
Był moment kiedy i mnie irytowały. Ale tak, zgadzam się z Tobą, możemy żyć w wolnym kraju, wolnej Europie i tak dalej, a i tak w Polsce kobieta powinna być, przede wszystkim, matką.
Pytanie z gatuku debilnych :-) a czemu Ciebie odpowiedz przesladuje ? Przeciez jeszcze masz kupe czasu to raz, a dwa jedno nwcale nie musi wykluczac drugiego ?
Na wlasnym przykladzie wiem, ze wybieramy czesciej pod wplywem chwili, zewnetrznej presji, emocji, panujacego trendu niz zwyczajnie zdrowo-rozsadkowo. Najwazniejsze, by sie z tym czuc dobrze. Chyba, ze wybiera za nas Matka Natura...
Zapraszam do siebie: http://herbatawkubku.blogspot.com/
Pytania,pytania ludzka ciekawość nie zna granic. Zawsze źle, za wcześnie, za późno a ja gdybym nie urodziła syna na czwartym roku studiów to byłabym już zawsze sama bo teraz choć pragnę kolejne to nie jest mi dane!
A może S. żyje udręczony takim wyborem jego partnerki i swoim. Może nie chciał nic więcej wyrazić jak tylko akceptację tego, że każdy ma wybór. Może tylko za bardzo chciał ów wybór uprościć, zapomnieć na chwilę,że wybór nie jest raz na zawsze i że nie wszystko jest białe lub czarne. Może będą jeszcze z niego ludzie;)
No właśnie, też nie lubię takich uproszczeń. Tak jakby kariera była jedynym wyborem w przypadku nie posiadania dziecka. Zadziwia mnie czasem w ludziach ten brak szerszego spojrzenia.
niTKA - nie, nie. S. nie jest niczym udręczony. Jest człowiekiem, którego zawsze ceniłam za szczerość, i do którego nie mam pretensji o zadanie pytanie. Który trenuje maluchy i uwielbia tę pracę.
Nie trzeba zastanawiać się nad macierzyństwem, tylko żyć chwilą bez planów. Tym bardziej, jeśli jeszcze nie obudził się w nas instynkt. I nie oglądać się na innych czy stresować się tykającym zegarem. A to, że przy okazji ma się dobrą pracę, to nie można tego od razu wrzucać do szuflady "kariera przede wszystkim". W życiu rzadko co jest czarne albo białe.
! Moje ulubione pytanie ! Z odpowiedzią, której nie sposób wypowiedzieć bez emocji przynajmniej u mnie!
OdpowiedzUsuńpojawi się moment że bezboleśnie jedno ustąpi drugiemu, a może uda się że oba te światy nie będą sobie przeszkadzały
OdpowiedzUsuńjak ładnie powiedziane/napisane!
UsuńOczywiście, że nie będą przeszkadzały - niby czemu miałoby tak być?
OdpowiedzUsuńJest trudniej, zdecydowanie, ale wszystko można ułożyć.
żyjemy w takich czasach że ciężko połączyć jedno z drugim :)
OdpowiedzUsuńnoemisoul.blogspot.com
Nie wiem, jak ktokolwiek może takie pytanie zadać. To osobiste, a samo pytanie nosi w sobie znamiona oskarżenia. Bez względu na to, czy ma się jakiś wpływ na to, jak potoczyło się życie. Bo nie zawsze się ma.
OdpowiedzUsuńNie, to też nie aż tak.
UsuńTo pytanie nie było zadane po to, by wywołać negatywna emocje.
nie każdy może być milionerem, nie każdy mamą. takie życie :-)
OdpowiedzUsuńPrzez wiele lat unikałam takiego tematu. Ale nikt nie ośmielił się zadać mi tak bezpośredniego pytania.
OdpowiedzUsuńBo na to pytanie nigdy nie ma dobrej odpowiedzi, zawsze ktoś uzna ją za złą, bez względu na to co powiesz...
OdpowiedzUsuńo dokonaniu wyboru można by powiedzieć dopiero w sytuacji, kiedy ów wybór nie pozostawiałby żadnej innej możliwości. gdyby na dziecko było już za późno, gdyby nic nie dało się już zrobić. a w tej chwili jest tak jak mówisz - 'wybór' to nieodpowiednie słowo. bo w tej chwili życie po prostu się toczy i nie wiadomo, co wydarzy się jutro. i czy pewnego dnia nie strzelą hormony i obudzą się instynkty. a jeśli nawet nie, to i tak jest to tylko Twoja i Twojego Męża intymna sprawa. ot co.
OdpowiedzUsuńPS
od dziś nie lubię Sławka ;-)
Bardzo zgadzam się z tą wypowiedzią.
UsuńPromyku - nie ma potrzeby, by nie lubić. To bardzo bezpośredni człowiek. I zawsze Go za to lubiłam.
UsuńI nic się w tej kwestii nie zmieniło :)
Skoro tak, to tak :-)
UsuńWidocznie źle oceniłam charakter Twoje wypowiedzi :-)
Pozdrawiam ciepło :-)
Heh... ja też ostatnio ciężkie dylematy podejmowałam. Zycie ;)
OdpowiedzUsuńWybór jest gdy jest alternatywa - gdy nie masz z czego wybierać to słowo to na pewno nie jest odpowiednie.
OdpowiedzUsuń"a skąd pomysł, że to mój wybór?"
OdpowiedzUsuńGenialne!
UsuńP.S. Mi się nikt nie pyta, bo nawet kariery brak ;)
Jana :))
UsuńPrzyznam, że irytują mnie takie pytania. Zawiera się w nich specyficzna mentalność sprowadzania kobiety do roli matki i żony. Jakby to miało być jej jedynym celem życiowym. Bardzo konserwatywne, patriarchalne wręcz myślenie.
OdpowiedzUsuńA jest tyle alternatyw prowadzenia ciekawego życia, niekoniecznie według jednego, utartego schematu - praca, dzieci, dom. I nie rozumiem, dlaczego takie myślenie, że wszyscy mają żyć tak samo, mieć dzieci w tym a nie w innym wieku, wciąż u nas pokutuje.
Był moment kiedy i mnie irytowały.
UsuńAle tak, zgadzam się z Tobą, możemy żyć w wolnym kraju, wolnej Europie i tak dalej, a i tak w Polsce kobieta powinna być, przede wszystkim, matką.
Jakże prawdziwe, niestety.
UsuńPytanie z gatuku debilnych :-)
OdpowiedzUsuńa czemu Ciebie odpowiedz przesladuje ?
Przeciez jeszcze masz kupe czasu to raz, a dwa jedno nwcale nie musi wykluczac drugiego ?
Tylko dlatego, że dopiero wtedy zastanowiłam się czy faktycznie jest/był wybór.
Usuńna wszystko przyjdzie czas...na decyzje i wybory też :)
OdpowiedzUsuńNa wlasnym przykladzie wiem, ze wybieramy czesciej pod wplywem chwili, zewnetrznej presji, emocji, panujacego trendu niz zwyczajnie zdrowo-rozsadkowo. Najwazniejsze, by sie z tym czuc dobrze.
OdpowiedzUsuńChyba, ze wybiera za nas Matka Natura...
Zapraszam do siebie: http://herbatawkubku.blogspot.com/
Pytania,pytania ludzka ciekawość nie zna granic. Zawsze źle, za wcześnie, za późno a ja gdybym nie urodziła syna na czwartym roku studiów to byłabym już zawsze sama bo teraz choć pragnę kolejne to nie jest mi dane!
OdpowiedzUsuńA może S. żyje udręczony takim wyborem jego partnerki i swoim. Może nie chciał nic więcej wyrazić jak tylko akceptację tego, że każdy ma wybór. Może tylko za bardzo chciał ów wybór uprościć, zapomnieć na chwilę,że wybór nie jest raz na zawsze i że nie wszystko jest białe lub czarne. Może będą jeszcze z niego ludzie;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też nie lubię takich uproszczeń. Tak jakby kariera była jedynym wyborem w przypadku nie posiadania dziecka. Zadziwia mnie czasem w ludziach ten brak szerszego spojrzenia.
UsuńniTKA - nie, nie. S. nie jest niczym udręczony. Jest człowiekiem, którego zawsze ceniłam za szczerość, i do którego nie mam pretensji o zadanie pytanie. Który trenuje maluchy i uwielbia tę pracę.
UsuńNie trzeba zastanawiać się nad macierzyństwem, tylko żyć chwilą bez planów. Tym bardziej, jeśli jeszcze nie obudził się w nas instynkt. I nie oglądać się na innych czy stresować się tykającym zegarem. A to, że przy okazji ma się dobrą pracę, to nie można tego od razu wrzucać do szuflady "kariera przede wszystkim". W życiu rzadko co jest czarne albo białe.
OdpowiedzUsuńNa trudne pytanie ciezko znalezc wlasciwa odpowiedz...
OdpowiedzUsuńDokładnie 17 miesiecy temu przestałam przejmować się takimi pytaniami- wcześniej?- trafiały w serce jak nóż...
OdpowiedzUsuń