Każdego roku powtarzam sobie, że to ostatni raz.
Że za rok pojedziemy gdzieś dalej. Gdzieś gdzie słońce jest pewne.
Każdego roku z utęsknieniem czekam na wakacje nad morzem.
Naszym, polskim. Bo jestem w nim bezgranicznie zakochana.
Rezerwuję więc.
Podekscytowana zapominam o obietnicy.
To niedaleko mnie, zapraszam do Gdyni :)
OdpowiedzUsuńTak nie zapraszaj, bo jeszcze przyjadę :)
UsuńZakichana nie bądź ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam. Autokorekta!
UsuńDzięki :)
Władysławowo straciło w moich oczach odkąd odkryliśmy Dębki. W 2011 r. byliśmy tydzień w Dębkach, tydzień we Władysławowie. Różnica - kolosalna.
OdpowiedzUsuńuwielbiam nasze morze i plaże. tylko ta nieobliczalna pogoda...nie można mieć wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńTak jest.
UsuńTrzeba to przyjąc do wiadomości.
I już. I się nie nastawiać.
Tylko to pogoda, podpisuję się rękami i nogami.
UsuńWyjazd do Gdyni stoi właśnie pod znakiem zapytania i przygoda życia, typu noc na plaży, też.
Od poniedziałku ma być ładnie :)
UsuńÓsmy raz z rzędu jadę z dziećmi do Unieścia... :) Kocham nasze morze :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa również kocham nasze morze :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę wiec tylko pięknej pogody !
Nie wiem co powiedzieć. Nigdy nie byłam nad tym morzem. Świnoujście i Frombork się nie liczą. Bo nie postawiłam stopy na plaży. Ze Śląska mam tam jakoś ciągle nie po drodze :-| Mam to jednak na liście marzeń ;-)
OdpowiedzUsuńDaleko, to fakt.
UsuńJa chyba zbyt zniechęciłam się jakiś czas temu naszym morzem...
OdpowiedzUsuńAle jakby nie patrzeć Gdańsk kocham!;)
Polskie morze jest ukochane! :) rozumiem doskonale! : )
OdpowiedzUsuńO tak Hel to jest to:)
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy :)
Usuńja jestem wręcz chora, jeśli przynajmniej raz w roku nie zawitam nad nasze morze. i pogoda nie ma większego znaczenia :-)
OdpowiedzUsuńSame here! :)
UsuńW tym roku też jadę nad nasze polskie morze .....po 20 latach ,ale zleciało
OdpowiedzUsuńU nas zawsze morze w Polsce choć na krotko-weekendowo musi być...A poza tym na dłużej za granicą.
OdpowiedzUsuńMy od soboty będziemy w Gdańsku, i po cichu liczę na słońce i plażę....
OdpowiedzUsuńMoże się gdzieś zobaczymy ;)
Może :)
UsuńMy jedziemy we wtorek.
Pod Neptunem między gołębiami ;) z podwójnym wózkiem i dwiema blondyneczkami to ja ;)
UsuńUdanego wypoczynku!
O! :)
UsuńWyjeżdżając z Gdyni, rok temu, zegnaliśmy się czule z Bałtykiem, Trójmiastem i Helem, bo przecież ileż można, czwarty rok z rzędu, trzeba gdzie indziej... W sierpniu jedziemy do Trójmiasta :-)
OdpowiedzUsuńHel - zazdroszczę, nie byłam jeszcze. Mam nadzieję, że są tam jeszcze jakieś dzikie plaże :)
OdpowiedzUsuńDzieki! Jeszcze bardzej zatesknilam.
OdpowiedzUsuńA tak mi dobrze szlo ignorowanie tej tesknoty... ;)
Ja byłam pierwszy raz nad morzem w zeszłym roku :) Przepięknie :)
OdpowiedzUsuńNiestety Władysławowo w sezonie odradzam, dzikie tłumy wszędzie...
Na Hel ciężko było dojechać, ale nie ukrywam, że mnie zachwycił ;)
Dla Ślązaczki wszystko co nadmorskie urzeka :D
Udanego pobytu i resetu :)
Dzięki :)
UsuńNigdy nie byłam nad polskim morzem. Mężczyzna obiecał, że mnie zabierze. Nadal czekam. ;)
OdpowiedzUsuńNiech się spieszy! :)
UsuńMam tak samo, z tym, że z górami ;) obiecanki cacanki a co roku to samo ;D
OdpowiedzUsuńCierpię na to samo. W tym roku nie zobaczymy morza, ale za to mamy Majuszkę :)
OdpowiedzUsuńTaki piasek mamy tylko nad polskim morzem... nie lubię nadmorskich kurortów latem ale nad polskie morze też zawsze musze się wybrać...
OdpowiedzUsuńI ja kocham nasze morze, co roku myslismy ze nie pojedziemy , zawsze na ostatnia chwile sie decydujemy:-) w niedziele bede juz tam, tym razem Jastarnia!
OdpowiedzUsuńMy będziemy od wtorku.
UsuńNiedaleko :)
Hel-mam ogromny sentyment! Słońca i udanego wypoczynku!:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, co roku w planach jakieś ciepłe rejony a i tak lądujemy nad naszym morzem :)Hel uwielbiam, ale najbardziej po sezonie :) udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię wakacje nad Bałtykiem.
OdpowiedzUsuńI nie ważne, że obok kostiumu i japonek zawsze pakuję chustę wełnianą, wiatrówkę i kalosze ;)
I szczerze mówiąc :) mam wrażenie że żadne inne morze, nie szepcze w tak urokliwy szumiący sposób. Nasze morze jest jedyne i niepowtarzalne.
:)
Też tak myślę.
UsuńUdanego wypoczynku życzę :-)
OdpowiedzUsuńJa od wczoraj łapię oddech i kożystam z niespiesznego, urlopowego rytmu...
No to poleciałam... Widzę, że na urlopie nawet znajomość ortografii sobie odpuściłam. Wstyd! KORZYSTAM rzecz jasna :-)
UsuńNa órlopie morzna :)
Usuńfaktycznie półwysep helski ma coś w sobie. Byłam tam po raz pierwszy w zeszłym roku - w Jastarni - jeszcze przed sezonem i.... atmosfera portu, ledwo zapełniające się uliczki - bosko. Jednego tylko mi brakowało - fajnej knajpki z kaszubskim jedzeniem... Wciąż nie potrafimy docenić naszych regionalnych specjałów - czy to nad morzem czy to np. na Mazurach. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni....
OdpowiedzUsuńJa będę tam po raz pierwszy.
UsuńNie znoszę i uważam, ze POlska ma tragicznego pecha, jeśli chodzi o "rozplanowanie": góry na południu, morze na górze - zimne, bure, paskudne. I te nadmorskie miejscowości, krtórych "architektura" przyprawia o ból zębów"...I te tłumy spocone, w zwykłej bieliźnie, uganiające sie za celebrytami. Zawsze nad Bałtykiem śnię o Aegeum.
OdpowiedzUsuńNie-e. Aż tak źle to nie jest.
UsuńChoć, to prawda, latem nad morzem 19, a w górach 35.