Aj! Denerwują mnie Twoje posty na temat fryzur, a jak jeszcze dodasz zdjęcie, to mnie zżera złość i zazdrość!!! Bo u moje włosy nie potrafią współpracować i kopiować Twoich! :(
I ja bardzo lubię tu zaglądać, właściwie jak pierwszy raz weszłam, tak już zostałam :) Takie upięcie włosów kojarzy mi się z wiankiem. Delikatnie i dziewczęco, a zarazem kobieco, tak ładnie wysmukla i podkreśla szyję. Pewne jest, że pięknie Ci w tej fryzurze :)
Gdybym miała dłuższe włosy z tym zdjęciem chodziłabym do fryzjera, i mówiła: Poproszę taką fryzurę!:) niezależnie od okazji :)) później to 'poproszę' zamieniłoby się w 'to co zwykle' :)) Odwiedzam, bo inspirujesz :)
wyszło niepowtarzalnie!! I ja mam tylko pytanie,które miałam już dawno zadać: mianowicie; jak Ty te wsuwki wpinasz, że nie wyłażą. Ja zapleść potrafię, ale jak wpinam to wszystko się poluźnia, po pół godzinie wypadają i po fryzurze:(
aż jęknęłam z zachwytu.. jak Ty to Dziewczyno robisz?? ja ze wsuwkami mam tak jak Minni Minni, wysuwają się ze śliskich gęstych włosów, zachwycam się i zachwycam, często daję etykietę Hair w zielonych i patrzę i patrzę
Masz imponująco grube włosy. Jestem pod wrażeniem! Fryzurę chętnie zobaczyłabym z kilku różnych ujęć. Pamiętam, że kiedyś tworzyłaś specjalnego "fryzurowego" bloga. Prowadzisz go jeszcze?
Oj. Pamiętam, jak to jest. W tamtym czasie wierzyłam, że na porost włosów pomaga płukanie ich w proszku do pieczenia i jakiś, ohydny ziołowy, szampon.
Prawda jest jednak taka, że z każdych włosów można zrobić coś fajnego. Mając krótkie włosy uwielbiałam kwiaty, przepaski i co tam jeszcze można było w nie włożyć. I czasem nawet tęskno mi do siebie, w krótkich włosach.
Pamiętam jedno obłędne zdjęcie. Wiosenne albo letnie. Promienie słońca kłujące obiektyw, Ty przodem, w krótkich włoskach, do brody zdaje się. Moim skromnym zdaniem w takiej długości-krótkości było Ci szalenie twarzowo.
Miałam dwa cięcia na krótko. Pierwsze bardzo lubiłam. Asymetryczne. Z jednej strony "na chłopaka" z drugiej włosy były trochę dłuższe, choć wciąż krótkie.
Po drugim wyszłam i płakałam w drodze do domu. "Nie martw się. - Powiedziałam mi moja M. - Jest zima, chodzi się w czapkach. Ty ładnie wyglądasz w czapkach."
Nie mam ani jednego zdjęcia w tamtych włosach. Za to, tak, czasem przeglądam wcześniejsze zdjęcia i myślę, że może by tak :)
Ja często miewam ciągotki do zmian. A to nowy kolor, a to zdecydowane cięcie. Jak na razie i to, i to pozostaje w sferze wyobraźni ;) Gdyby mi ktoś dał 100% gwarancję, że ładnie mi będzie w "chłopczycy" to bym zaryzykowała. Ale póki co nie ryzykuję, bo moje włosy są dość oporne w kwestii rośnięcia.
Piękna fryzura... nie jestem w stanie zrobić podobnej na mojej blond szopie. I cierpię z tego powodu :( Bo kiedy próbuję, zawsze wychodzi to jakoś krzywo, brzydko, nieestetycznie...
Nie wiem, nie umiem, nie potrafię :/ patrząc na Twoje zdjęcia widzę, że mamy włosy identycznej długości, ale moje za nic nie chcę się upinać, wyłazi wszystko i koniec końców zostaje zwykła kitka.
Lubię do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Proszę, napisz jak będziesz w Poznaniu. Marzę o takiej fryzurce. :)
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie:)
OdpowiedzUsuńJak ładnie!:))
OdpowiedzUsuńza każdym razem jak widzę Twoje fryzury kusi mnie obcięcie włosów. na szczęście rozsądek szybko wkracza do akcji:)
OdpowiedzUsuńja moje często upinam, nonszalancko. palce by mi omdlały gdybym miała moje włosy pleść w tak wyszukany sposób
pozdrawiam
I love it!
OdpowiedzUsuńAj! Denerwują mnie Twoje posty na temat fryzur, a jak jeszcze dodasz zdjęcie, to mnie zżera złość i zazdrość!!!
OdpowiedzUsuńBo u moje włosy nie potrafią współpracować i kopiować Twoich! :(
I ja bardzo lubię tu zaglądać, właściwie jak pierwszy raz weszłam, tak już zostałam :) Takie upięcie włosów kojarzy mi się z wiankiem. Delikatnie i dziewczęco, a zarazem kobieco, tak ładnie wysmukla i podkreśla szyję. Pewne jest, że pięknie Ci w tej fryzurze :)
OdpowiedzUsuńGdybym miała dłuższe włosy z tym zdjęciem chodziłabym do fryzjera, i mówiła: Poproszę taką fryzurę!:) niezależnie od okazji :)) później to 'poproszę' zamieniłoby się w 'to co zwykle' :))
OdpowiedzUsuńOdwiedzam, bo inspirujesz :)
O! :)
UsuńI to dopiero jest komplement :)
U Ciebie to wygląda ładnie, nawet jak włosy są gdzieś zbyt krótkie i wystają. U mnie nie. Nie ma sprawiedliwości ;)
OdpowiedzUsuńPewnie jesteś zbyt surowa dla swoich włosów :)
UsuńJak ślicznie !!! Mi dziś wyszedł tylko kok na skarpecie !
OdpowiedzUsuńśliczna fryzura!
OdpowiedzUsuńprzepięknie! a czy kiedyś wrzucisz tutorial? to nawet nie dla mnie, co chciałabym uczesać tak moją współlokatorkę - bardzo by się ucieszyła:)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje fryzurki :)
OdpowiedzUsuńwyszło niepowtarzalnie!!
OdpowiedzUsuńI ja mam tylko pytanie,które miałam już dawno zadać: mianowicie; jak Ty te wsuwki wpinasz, że nie wyłażą. Ja zapleść potrafię, ale jak wpinam to wszystko się poluźnia, po pół godzinie wypadają i po fryzurze:(
Jak wpinam?
UsuńNormalnie :) Od spodu, trochę pod kątem. Czasem wyginając je odrobinę, by złapały też inne włosy.
aż jęknęłam z zachwytu.. jak Ty to Dziewczyno robisz?? ja ze wsuwkami mam tak jak Minni Minni, wysuwają się ze śliskich gęstych włosów,
OdpowiedzUsuńzachwycam się i zachwycam, często daję etykietę Hair w zielonych i patrzę i patrzę
ściskam:)
joanna
Hmm ... Wydaje mi się, że też mam dość gęste, śliskie włosy. Może to kwestia wsuwek?
Usuńfachura! poproszę o filmik.
OdpowiedzUsuńik
Przecież Ty miałaś identycznie! :)
Usuńjestem ciekawa (i pewnie nie tylko ja ;), jak fryzura prezentuje się en face ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mogę się napatrzeć...ehhh...ja nie umiem. Muszę wrócić do filmiku, który kiedyś wrzuciłaś :)
OdpowiedzUsuńSą dwa :)
UsuńMasz imponująco grube włosy. Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńFryzurę chętnie zobaczyłabym z kilku różnych ujęć.
Pamiętam, że kiedyś tworzyłaś specjalnego "fryzurowego" bloga. Prowadzisz go jeszcze?
odlotowo Ci wyszło! jak się robi takiego grubego warkocza na zewnątrz? jakoś trudno mi to sobie wyobrazić...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle, że gruby czy że na zewnątrz?
A ja obcięłam włosy 3 tygodnie temu i teraz codziennie przekonuję lusterko żeby pokazało mi, że to nieprawda...
OdpowiedzUsuńOj. Pamiętam, jak to jest.
UsuńW tamtym czasie wierzyłam, że na porost włosów pomaga płukanie ich w proszku do pieczenia i jakiś, ohydny ziołowy, szampon.
Prawda jest jednak taka, że z każdych włosów można zrobić coś fajnego. Mając krótkie włosy uwielbiałam kwiaty, przepaski i co tam jeszcze można było w nie włożyć. I czasem nawet tęskno mi do siebie, w krótkich włosach.
Pamiętam jedno obłędne zdjęcie. Wiosenne albo letnie. Promienie słońca kłujące obiektyw, Ty przodem, w krótkich włoskach, do brody zdaje się.
UsuńMoim skromnym zdaniem w takiej długości-krótkości było Ci szalenie twarzowo.
Jestem bardzo ciekawa o jakim zdjęciu mówisz ...
UsuńA nie mam pojęcia :)
Włosy do brody to dla mnie już nie krótkie włosy. Krótkie włosy to ja miałam naprawdę krótkie :)
Może YMAL mi podpowie i wówczas pokażę o które mi chodziło.
UsuńNaprawdę krótkie? Wow :)
Krótkie-krótkie :)
UsuńNa chłopaka, choć z dłuższą grzywką.
http://zielone-buty.blogspot.com/2011/07/wednesday-paris.html
UsuńTadaaam :D
Ojj, wtedy byłam już zdania, że mam naprawdę długie włosy!
UsuńNie wyobrażam sobie Ciebie w wersji "chłopczyca" :)
UsuńNie korci, żeby iść pod nożyce i wrócić do tamtej Ciebie?
Miałam dwa cięcia na krótko.
UsuńPierwsze bardzo lubiłam. Asymetryczne. Z jednej strony "na chłopaka" z drugiej włosy były trochę dłuższe, choć wciąż krótkie.
Po drugim wyszłam i płakałam w drodze do domu.
"Nie martw się. - Powiedziałam mi moja M. - Jest zima, chodzi się w czapkach. Ty ładnie wyglądasz w czapkach."
Nie mam ani jednego zdjęcia w tamtych włosach.
Za to, tak, czasem przeglądam wcześniejsze zdjęcia i myślę, że może by tak :)
Ja często miewam ciągotki do zmian. A to nowy kolor, a to zdecydowane cięcie. Jak na razie i to, i to pozostaje w sferze wyobraźni ;)
UsuńGdyby mi ktoś dał 100% gwarancję, że ładnie mi będzie w "chłopczycy" to bym zaryzykowała.
Ale póki co nie ryzykuję, bo moje włosy są dość oporne w kwestii rośnięcia.
Piękna fryzura... nie jestem w stanie zrobić podobnej na mojej blond szopie. I cierpię z tego powodu :( Bo kiedy próbuję, zawsze wychodzi to jakoś krzywo, brzydko, nieestetycznie...
OdpowiedzUsuńTwoje fryzury nieustannie mnie zachwycają. Każda następna coraz bardziej :-)
OdpowiedzUsuńAleż fryzura!
OdpowiedzUsuńbosko!
OdpowiedzUsuńZazdroszcze, zazdroszcze takiej wprawy :) Ja dwa razy probowalam i sie poddalam:( Nie wyszlo niestety.
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie umiem, nie potrafię :/
OdpowiedzUsuńpatrząc na Twoje zdjęcia widzę, że mamy włosy identycznej długości, ale moje za nic nie chcę się upinać, wyłazi wszystko i koniec końców zostaje zwykła kitka.
lubię Cię czytac (na obcasach tez) i to nie tylko o fryzurze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnie komentuję, ale lubię tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńkiedyś przypadkiem trafiłam na post z fryzurą. od tamtej pory wracam.
pięknie to wygląda!;)
pozdrawiam
Kaśka