Kobieta w białej koszuli przedstawia mi pewną ofertę. Mówiąc o kosztach zatrzymuje wzrok na moim warkoczu. A potem, najzupełniej poważnie, pyta czy już sama podejmuję decyzje finansowe.
Dobry warkocz nie jest zły :) A co do pytania tej Pani - doskonale Cię rozumiem... Mnie kiedyś przy chorobie, listonosz zapytał czy może jest w domu ktos dorosły :D
Te zdjęcia to jakieś marzenie totalne :) Fryzura piękna, ale chyba nigdy nie osiągnę takiego skilla w czesaniu się. Mam zbyt niesforne i nieułożone włosy. Ale opcja "z fryzurą" działa nawet w przypadku, rozpuszczone/kucyk, jeśli w wieku niespełna 20 lat można mówić o odmładzaniu czy postarzaniu się.
:)))))) ja do oryginalnego zestawu mogę dołożyć- związane w "coś bliżej nieokreślonego" "topielica" to moja wersja wyjściowa ;)
/Zdjęcia, które prezentowałaś były tylko przedsmakiem. Stopniowo narastało napięcie. Aż do teraz, gdy fryzura ukazała się w pełnej okazałości.:) Pierwsze, co mi przyszło na myśl, to "weź się za swoje włosy", ale chyba na to przyjdzie pora. Kiedyś. Może. Ale tylko 5 min? Tyle zajęłoby mi podpięcie jednego kosmyka włosów :) Miłego dnia, Agnieszka
to ja się wtrącę- widziałam - opis jest prawdziwy i nieprawdziwy zarazem, bo fryzura faktycznie przedziałek blablba ... ale efekt super. :))) ładna ta nasza Delie, więc w ten efekt topielicy nie wierz absolutnie :)))
trzeba było powiedzieć, że mąż decyduje o Twoich pieniądzach ;) a włosy super jak zawsze (nie masz dość tych ochów i achów? nie korci Cię, żeby wrzucić jakiegoś rozczochrańca właśnie? ;) ja mam prawie zawsze miotłę na czubku głowy. niestety... tak mi najwygodniej :)
Kiedyś na propozycję karty kredytowej odpowiedziałam, że nie dziękuję. - A dlaczego, jeśli mogę zapytać? Mówię, że już mamy, i jedna nam wystarcza. - A nie chciałaby Pani mieć własnej? I nie być uzależnioną od męża? :)
/ Też nie jestem taka, żeby od razu się skarżyć na "ochy" i "achy" :)
:)
OdpowiedzUsuńa ja czekam na Twoje baleriny:)
Poszły :)
Usuńdziekuje jeszcze raz za udzial w akcji:)
UsuńNie ma za co.
UsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
cudowne zdjęcie i piękny komplement :)
OdpowiedzUsuńDobry warkocz nie jest zły :) A co do pytania tej Pani - doskonale Cię rozumiem... Mnie kiedyś przy chorobie, listonosz zapytał czy może jest w domu ktos dorosły :D
OdpowiedzUsuńW moim przypadku proszą o męża ;) A warkocz piękny.
OdpowiedzUsuńide zaplatac warkocz :-)
OdpowiedzUsuńIdź! :)
UsuńA potem najlepiej pokaż.
Ja chętnie podaje dowód osobisty - zdziwienie ludzi, że już trochę minęło od 18-stki jest bezcenne:-)
OdpowiedzUsuńnie!!! to warkocz tak odmładza?! a ja wzięłam i włosy ścięłam ;-)
OdpowiedzUsuńAsz, widzisz :)
Usuń;)))))))))))
OdpowiedzUsuńW nowej Claudii jest sporo inspiracji dla Ciebie ;)
OdpowiedzUsuń:), ja też byłam zachwycona jak mi nie chcieli sprzedać całego biletu tylko ulgowe :)
OdpowiedzUsuńMnie rzadko kiedy, ot tak, sprzedają wino :)
Usuńfenomenalna fryzura...nie dziwie sie,ze odmladza...
OdpowiedzUsuńco jedno to piękniejsze:)
OdpowiedzUsuńtak, zdecydowanie fryzura potrafi ująć lub dodać lat. niestety nie wszystkie włosy poddają się marzeniom:(
Te zdjęcia to jakieś marzenie totalne :) Fryzura piękna, ale chyba nigdy nie osiągnę takiego skilla w czesaniu się. Mam zbyt niesforne i nieułożone włosy. Ale opcja "z fryzurą" działa nawet w przypadku, rozpuszczone/kucyk, jeśli w wieku niespełna 20 lat można mówić o odmładzaniu czy postarzaniu się.
OdpowiedzUsuńWszystkiego można się nauczyć.
UsuńTrzeba tylko poćwiczyć :)
...ale widoki! Aż się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńI widok, i miejsce zapierały dech w piersiach :)
UsuńKurcze, ale Ty masz plecy!!! Nawet panorama za przyblakła;-)
OdpowiedzUsuńAle że coś nie tak?
UsuńNie, nie, wprost przeciwnie! Plecy super!
UsuńDlaczego wszyscy tylko o fryzurze (chociaż piękna również)? No plecy masz niczym Magda Cielecka.
A tak z ciekawości, ile czasu zajmuje wykonanie takiej fryzury?
UsuńNie wiem, co powiedzieć. Bardzo mi miło. Tym milej, że uważam Cielecką za bardzo ładną kobietę.
UsuńWykonanie takiej fryzury nigdy nie zajmuje więcej niż 5 minut. I mówię zupełnie poważnie.
Macie wspólny pierwiastek z Cielecką :)
UsuńAgnieszka
piękną panoramę masz przed sobą! a fryzura jak zwykle cudna :)
OdpowiedzUsuńmarzenie ta fryzura:) ja już pogodziłam sie, że u mnie tylko wersja na topielicę albo rozczochrańca:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńA jak wygląda wersja "na topielicę"? :)
:))))))
Usuńja do oryginalnego zestawu mogę dołożyć- związane w "coś bliżej nieokreślonego"
"topielica" to moja wersja wyjściowa ;)
/Zdjęcia, które prezentowałaś były tylko przedsmakiem. Stopniowo narastało napięcie. Aż do teraz, gdy fryzura ukazała się w pełnej okazałości.:)
Pierwsze, co mi przyszło na myśl, to "weź się za swoje włosy", ale chyba na to przyjdzie pora. Kiedyś. Może.
Ale tylko 5 min? Tyle zajęłoby mi podpięcie jednego kosmyka włosów :)
Miłego dnia,
Agnieszka
Naprawdę tylko 5 minut.
UsuńMoże kiedyś, w przypływie wolnego czasu, sfilmuję takie upięcie i wtedy będzie jasne, że to nic trudnego :)
przedziałek po środku i luźno spływające po bokach i zakrywające twarz, nieco przygładzone - na ile się da - u mnie słabo z tym:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę mnie rozbawiłaś.
UsuńMam pewne wyobrażenie Ciebie i dlatego, nie wierzę w ani jedno słowo :)
to ja się wtrącę- widziałam - opis jest prawdziwy i nieprawdziwy zarazem, bo fryzura faktycznie przedziałek blablba ... ale efekt super. :))) ładna ta nasza Delie, więc w ten efekt topielicy nie wierz absolutnie :)))
UsuńMiałam podejrzenie, że "ładna" :) Stąd mój brak wiary.
Usuńco mnie obgadujecie!:))))
UsuńMówiłam, owieca, żeby ciszej pisać! :)
Usuń:)
UsuńPS wysłałam Ci drugie - równie ładne:)))
wysłać Ci wersję na rozchochrańca?:)))
OdpowiedzUsuńjacha! :)
Usuńwyślę jak je namierzę to zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńtrzeba było powiedzieć, że mąż decyduje o Twoich pieniądzach ;)
OdpowiedzUsuńa włosy super jak zawsze (nie masz dość tych ochów i achów? nie korci Cię, żeby wrzucić jakiegoś rozczochrańca właśnie? ;) ja mam prawie zawsze miotłę na czubku głowy. niestety... tak mi najwygodniej :)
Kiedyś na propozycję karty kredytowej odpowiedziałam, że nie dziękuję.
Usuń- A dlaczego, jeśli mogę zapytać?
Mówię, że już mamy, i jedna nam wystarcza.
- A nie chciałaby Pani mieć własnej? I nie być uzależnioną od męża?
:)
/ Też nie jestem taka, żeby od razu się skarżyć na "ochy" i "achy" :)
:))))
Usuń