poniedziałek, 30 kwietnia 2012

monday

Przyznaję, nawet nie próbowałam być dziś na czas w pracy.
Jest wiosna.

niedziela, 29 kwietnia 2012

table

W drodze powrotnej zajeżdzamy do IKEA.
Potrzebuję jedną rzecz. Wychodzę z pełnym koszykiem i pustym portfelem.
I tak za każdym razem.

piątek, 27 kwietnia 2012

no weekend

Ten weekend nie przyniesie wytchnienia.
Spokojnego śniadania i wczesnej kolacji.
Za to kolejny! Kolejny, począwszy od wtorku, to dopiero będzie coś.

czwartek, 26 kwietnia 2012

waiting for

Stoje na przystanku. Bez kurtki i bez szala. Za to w balerinach i okularach przeciwsłonecznych.
I naprawdę cieszę się, że będe tak czekała jeszcze 20 minut.

orange

Od zawsze jestem w Orange.
I teraz co? Mam, ot tak, zmienić sieć?

środa, 25 kwietnia 2012

sometimes

Czasem zdarza mi się usłyszeć na swój temat jakąś bzdurę.
To, że reaguję histerycznie, póki co, prowadzi.

wtorek, 24 kwietnia 2012

after

Na komendę i trochę pod przymusem poszliśmy po pracy na piwo.
Nie było źle. Nawet się trochę ubawiłam.

projekt egoistka

Nie wiem, być może to dlatego, że nie mam telewizora. A może ta kampania nie jest jakoś szczególnie reklamowana.
Tak czy inaczej, nie wiedziałam.
A może któraś z Was ma ochotę na warsztaty?

sobota, 21 kwietnia 2012

bielszy odcień bieli

Mam wrażenie, że całe to malowanie trwało wieki.

czwartek, 19 kwietnia 2012

painting

Każdy dzień jest dobry na przemalowanie salonu.
Czwartek też.

środa, 18 kwietnia 2012

workplace

Odkryłam ostatnio, że muszę mieć w domu swoje miejsce. Tak by móc myśleć i pisać.
Znalazło się więc miejsce i na białe biurko, i na krzesło, które uwielbiam.

wtorek, 17 kwietnia 2012

city girl

Lubiłam mieszkać w mieście, w którym już tylko pracuję.
Lubiłam, ot tak, posiedzieć na deptaku. Zwłaszcza wiosną.

niedziela, 15 kwietnia 2012

living room songs

Niespiesznie dopijam kawę i pozwalam, by włosy wyschły bez pomocy suszarki.
Jestem zachwycona tymi utworami.

Ólafur Arnalds, Living Room Songs

sobota, 14 kwietnia 2012

dziennik

Fascynująca opowieść o życiu.

Dziennik, t.1, Anais Nin

200

Dziś rano skończyły mi się filtry do kawy.

Idę na zakupy i wrzucam do koszyka kolejne. Wypiłam już 200 kaw.

piątek, 13 kwietnia 2012

it's official

Jedzenie śniadań przed wyjście z domu nie jest dla mnie.
Nawet wiosną.

czwartek, 12 kwietnia 2012

tylko w kinach studyjnych

Potrzeba trzech osób, by wyświetlić film w przeraźliwie zimnym kinie studyjnym.
Zawsze jakieś się znajdą.

Samotność liczb pierwszych

środa, 11 kwietnia 2012

in style (?)

Jakiś czas temu, korzystając z dzikiej promocji, zaprenumerowałam In Style.
Czasem dobrze jest popatrzeć na obrazki.

Ale żeby z okładki spoglądała na mnie odmłodzona Monika Olejnik?

voice

Zaskakujące ile można wyczytać między wierszami krótkiej wiadomości.
I ile kryje się w tonie czyjegoś głosu.

wtorek, 10 kwietnia 2012

still mine

Przeprowadzałam się o kilka razy za dużo.
Tworzyłam domy, w których teraz mieszkają inni ludzie.

Czasem zaglądam im w okna.

give me a breake

Powrót do pracy po kilku dniach wolnego to fatalny pomysł.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

everybody was

Spotkania przy świątecznym stole mają w sobie coś z walki.
Walki o poprawność, zachowanie pozorów i o zatrzymywanie pewnych opinii tylko dla siebie.

W tle Kung Fu Fighting, czyli piosenka przewodnia.

niedziela, 8 kwietnia 2012

:)

Lubię zielone-buty za ich minimalizm.
I niech tak zostanie.

Chętnych zapraszam na wciąż zielone-buty, ale na obcasach.


morderca bez twarzy

Odetchnęłam z ulgą zamykając książkę.
Męczył mnie ten brudny i zmęczony policjant.
Choć jeśli taki był zamysł autora, książkę należałoby uznać za majstersztyk.

Henning Mankell, Morderca bez twarzy

sobota, 7 kwietnia 2012

zielone-buty

Oprócz wieku zastanawia mnie dziś także forma tego bloga.
Bo choć od zawsze jestem za „oszczędnością słowa” ostatnimi czasy mam ochotę pisać więcej.

it's all about counting

Mam prawie 30 lat.
I nieodparte wrażenie, że kończy mi się czas na dorastanie.

piątek, 6 kwietnia 2012

dust

Robię co mogę, by nie słyszeć własnych myśli.
Ale te, podstępne, wiedzą kiedy na sekundę przestaję skupiać się na sprzątaniu.

spring!

Uwielbiam wydłużające się dni.
I kawę pitą na świeżym powietrzu.
Nawet jeśli marzną dłonie.

środa, 4 kwietnia 2012

je t'aime

Bluzki w paski kojarzą mi się z Paryżem.
Uwielbiam. Zwłaszcza wiosną.

wtorek, 3 kwietnia 2012

barok

- Francuski rower dla Pani Francuzeczki - powiedział Sprzedawca na powitanie.
A ja, w myślach, kupiłam ten rower po raz drugi.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

he's here

Taki rower wart jest wszystkich pieniędzy świata!

not bad

Jeśli ktoś pełni funkcję, której nazwa rozpoczyna się od Global zakładam, że jest niezły w tym, co robi.
Jeśli temu samemu komuś podobają się moje pomysły i chce ze mną rozmawiać myślę sobie kurczaki, not bad.

niedziela, 1 kwietnia 2012

the time has come

Od jutra wstaję chwilę wcześniej.
Włączam ekspres i toster.
Przed wyjściem z domu będę jadła śniadania.

Stosownie do wiosennego postanowienia zakupiłam dziś chleb tostowy.
Dżem już miałam.

spring

Bo jeśli wiosna to tylko z Edith Piaf w tle.

Edith Piaf, Grand collection