Usłyszałam dziś w radiu piosenkę, w której ktoś, nie mam pojęcia kto, śpiewał „prawie na pewno”. Wiem, że pewnie złożyło się do rymu i muzyki, ale, na miły Bóg, albo prawie, albo na pewno.
Wiesz, ze mnie tez sie dawno temu zdazylo studiowac filologie pl? Ale dlugo nie wytrzymalam, chociaz wydawalo mi sie wtedy, ze to moj wymarzony kierunek :-)
Wiesz, ja wlasnie tez wtdy chcialam isc na te studia z zamilowania... ale moje widocznie nie bylo tak silne, heheh :-) Czy moge zapytac czym sie teraz zajmujesz ?
Tarsis - nigdy nie chciałam uczyć w szkole więc skończyłam komunikację medialną i edytorstwo. Teraz, jak to po studiach bywa, pracuję w międzynarodowej organizacji pozarządowej :)
La Parapet - tak jak "schodzić w dół" i "wchodzić do góry". Ja za to zabijam się słysząc na każdym kroku "bynajmniej", a co tam, nieźle brzmi, fajne słowo!
a co powiesz o "strasznie podooba"?,ja jakoś nie mogę tego przełknąć...i zobacz, co znalazłam w Wikipedii: "W teorii prawdopodobieństwa mówimy, że zdarzenie zachodzi prawie na pewno (p.n.) jeśli zachodzi ono z prawdopodobieństwem 1. Sformułowanie to pojawia się w naturalny sposób np. przy badaniu zagadnień granicznych (zob. np. prawo wielkich liczb).W teorii miary w analogicznej sytuacji używa się określenia prawie wszędzie (p.w.)."
Wiesz, ze mnie tez sie dawno temu zdazylo studiowac filologie pl? Ale dlugo nie wytrzymalam, chociaz wydawalo mi sie wtedy, ze to moj wymarzony kierunek :-)
OdpowiedzUsuńTarsis - a ja skończyłam filologię polską kilka lat temu :)
OdpowiedzUsuńhihi, wiem, bo gdzies na Twoim blogu wyczytalam :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam serdczenie za wytrwalosc :-)
Tarsis - nie ma czego podziwiać, ja byłam na tych studiach z zamiłowania :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja wlasnie tez wtdy chcialam isc na te studia z zamilowania... ale moje widocznie nie bylo tak silne, heheh :-)
OdpowiedzUsuńCzy moge zapytac czym sie teraz zajmujesz ?
Tarsis - nigdy nie chciałam uczyć w szkole więc skończyłam komunikację medialną i edytorstwo. Teraz, jak to po studiach bywa, pracuję w międzynarodowej organizacji pozarządowej :)
OdpowiedzUsuńOooo to super, mam nadzieje, ze jestes zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńTarsis - prawdę mówiąc, bardzo :)
OdpowiedzUsuńNo to wspaniale, bycie zadowolonym z pracy to wzana, a tak zadko spotykana sprawa :-)
OdpowiedzUsuńja też nie lubię takich ekhm.. lapsusów, ale może to miała być celowa drobna przewrotność w tekście? ;)
OdpowiedzUsuńmój "ulubieniec" to "cofać się wstecz" - przerost formy nad treścią... mniammm ;-)
OdpowiedzUsuńowieca - może, nie mówię nie, bo jeszcze wyjdę na złośliwą :)
OdpowiedzUsuńLa Parapet - tak jak "schodzić w dół" i "wchodzić do góry". Ja za to zabijam się słysząc na każdym kroku "bynajmniej", a co tam, nieźle brzmi, fajne słowo!
OdpowiedzUsuńPowiedz mi jak poszerzyć tą środkową kolumnę ?
OdpowiedzUsuń;00
OdpowiedzUsuńMnie z tych klimatów bawi stwierdzenie "zabić na śmierć" ;)
OdpowiedzUsuńmar
mar - :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cię czytać. krótko i zwięźle. (:
OdpowiedzUsuńsheandhim+the cat - miło mi :)
OdpowiedzUsuńparadoks to jedna z podstawowych figur...
OdpowiedzUsuńa co powiesz o "strasznie podooba"?,ja jakoś nie mogę tego przełknąć...i zobacz, co znalazłam w Wikipedii: "W teorii prawdopodobieństwa mówimy, że zdarzenie zachodzi prawie na pewno (p.n.) jeśli zachodzi ono z prawdopodobieństwem 1. Sformułowanie to pojawia się w naturalny sposób np. przy badaniu zagadnień granicznych (zob. np. prawo wielkich liczb).W teorii miary w analogicznej sytuacji używa się określenia prawie wszędzie (p.w.)."
OdpowiedzUsuńDla mnie rozwalający jest jeden z tekstów De Mono: "I nie godzinę ani dwie WYSTARCZY JEDEN DZIEŃ" :D
OdpowiedzUsuńTeksty piosenek tak już chyba po prostu mają, że muszą się dostosować do muzyki, a że nie są poprawne. Co tam...
OdpowiedzUsuńA ja mam takie swoje powiedzonko: "chyba raczej na pewno tak" :)
OdpowiedzUsuńA co do tekstów... Jest taki jeden, w którym wokalista śpiewa: "pusta szklanka pomarańczy"...