Zawsze sprzątam wtedy, kiedy mam nadzieję, że wraz z porządkiem w domu pojawi się i ten w życiu. Od mycia okien i szorowania wszystkiego, co było pod ręką niemiłosiernie bolą mnie dziś plecy.
to chyba natchnienie, bo ja właśnie wczoraj robiłam porządki w szafach, szafkach, dwa wory ciuchów do skrzynki PCK, w dobrym stanie lecz... no cóż, lata lecą a tłuszczy nasiada:P
dziś zamierzam zrobić w domu błysk...
OdpowiedzUsuńwpuszczę powietrze...
życzę Ci powodzenia
to chyba natchnienie, bo ja właśnie wczoraj robiłam porządki w szafach, szafkach, dwa wory ciuchów do skrzynki PCK, w dobrym stanie lecz... no cóż, lata lecą a tłuszczy nasiada:P
OdpowiedzUsuńZazdroszcze motywacji! Ja tez planuje gruntowne porzadki, ale jakos len nie pozwala sie za nic zabrac.
OdpowiedzUsuńmam tak samo, w nieporządku, nieporządnie się czuję ;)
OdpowiedzUsuń