poniedziałek, 19 kwietnia 2010

cleaning up

Zawsze sprzątam wtedy, kiedy mam nadzieję, że wraz z porządkiem w domu pojawi się i ten w życiu.
Od mycia okien i szorowania wszystkiego, co było pod ręką niemiłosiernie bolą mnie dziś plecy.

4 komentarze:

  1. Anonimowy08:27

    dziś zamierzam zrobić w domu błysk...
    wpuszczę powietrze...

    życzę Ci powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. to chyba natchnienie, bo ja właśnie wczoraj robiłam porządki w szafach, szafkach, dwa wory ciuchów do skrzynki PCK, w dobrym stanie lecz... no cóż, lata lecą a tłuszczy nasiada:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszcze motywacji! Ja tez planuje gruntowne porzadki, ale jakos len nie pozwala sie za nic zabrac.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy00:00

    mam tak samo, w nieporządku, nieporządnie się czuję ;)

    OdpowiedzUsuń