zielone-buty
wtorek, 7 kwietnia 2009
in the time of cholera
Tulipany w wazonie.
Zapach wypranych firan.
Niewielki balkon. Wczesne śniadanie.
Obowiązkowa kawa i
Love in the time of cholera
,
która już zawsze będzie kojarzyła mi się z tym domem.
1 komentarz:
Anonimowy
13:48
zatem miłego popołudnia... w czasach zarazy...
;)
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
‹
›
Strona główna
Wyświetl wersję na komputer
zatem miłego popołudnia... w czasach zarazy...
OdpowiedzUsuń;)