Od tygodnia pracuję po 20 godzin na dobę.
I jestem wykończona.
A gdzieś w międzyczasie, w zatłoczonym i głośnym Poznaniu, zaczyna się wiosna.
czwartek, 31 marca 2011
sobota, 26 marca 2011
czwartek, 24 marca 2011
and the city
get up in the morning
Chochliki w naszym domu stają się coraz bardziej bezczelne.
Dziś w nocy przestawiły mi budzik.
Z 5.50 na 7.50.
Dziś w nocy przestawiły mi budzik.
Z 5.50 na 7.50.
środa, 23 marca 2011
if you leave me now
wtorek, 22 marca 2011
alone
poniedziałek, 21 marca 2011
piątek, 18 marca 2011
rain
czwartek, 17 marca 2011
car
wtorek, 15 marca 2011
a tall dark stranger
poniedziałek, 14 marca 2011
rabbit hole
sobota, 12 marca 2011
the worst day ever
piątek, 11 marca 2011
drapi on tour
czwartek, 10 marca 2011
amsterdam
wtorek, 8 marca 2011
poniedziałek, 7 marca 2011
monday
Znów mam brudny samochód.
Wchodzę do biura, łamię paznokieć. Na drugim odpryskuje mi lakier.
W windzie jakiś mężczyzna pyta mnie czy jestem stażystką.
Przez 8 godzin rozmawiam przez telefon i momentami czuję się jak akwizytor.
Na poprawę humoru jadę na zakupy – w sklepach nie ma nic fajnego.
Nic nie będzie z tego tygodnia.
Wchodzę do biura, łamię paznokieć. Na drugim odpryskuje mi lakier.
W windzie jakiś mężczyzna pyta mnie czy jestem stażystką.
Przez 8 godzin rozmawiam przez telefon i momentami czuję się jak akwizytor.
Na poprawę humoru jadę na zakupy – w sklepach nie ma nic fajnego.
Nic nie będzie z tego tygodnia.